Aktualności

Trzy pytania do...

transrolAndrzeja Remisiewicza, właściciela firmy Trans-Rol z m. Kruszewo-Wypychy k. Sokół, zajmującej się m.in. obrotem nawozami

- Jaka jest obecnie sytuacja cenowa na rynku nawozów w Polsce?

- Ogólnie rzecz biorąc w porównaniu do innych krajów europejskich, ceny nawozów w Polsce należą do najniższych. I to nie jest wcale dobra sytuacja, bo istnieje wówczas obawa, że wytwarzane u nas produkty powędrują na eksport. Gdyby natomiast porównać tegoroczne ceny do ubiegłorocznych, można powiedzieć, że są one porównywalne w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego. Mówiąc o cenach trzeba pamiętać, że ma na nie wpływ kilka czynników, m.in. ceny zbóż i fosforytów - komponentów wykorzystywanych do produkcji nawozów mineralnych, a te są wysokie, no i oczywiście ceny gazu.

- No właśnie. Zapowiadana obniżka cen gazu ziemnego będzie miała wpływ na ceny nawozów?

- Teoretycznie wydawałoby się, że tak, ale nic z tego. To zbyt uproszczone przełożenie. Zbyt duże jest zapotrzebowanie na nawozy, by te staniały. Zresztą, jak już wspominałem, niższe ceny na polskie nawozy oznaczałyby ich „wywędrowanie” z kraju.

- Dochodzą do pana sygnały, że rozbudzeni nadzieją zaoszczędzenia paru złotych rolnicy wstrzymują się zakupami?

- Niestety tak i z góry mówię, że nie warto. Ci co poczekają do stycznia przepłacą średnio 20-30 zł/t. Potem, wiadomo, jak to na przednówku, będzie jeszcze drożej....

- Dziękuję za rozmowę.