Aktualności
Imprezy Związku Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 1955
Z Mirosławem Lechem, wójtem gminy Korycin i przewodniczącym Związku Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego rozmawia Małgorzata Sawicka
- Mnóstwo odwiedzających, znikające w ciągu kilku godzin podlaskie przysmaki – tak wyglądały imprezy organizowane przez Związek Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego m.in. w Warszawie. Było ich zaledwie kilka, a już zyskały sobie renomę. Pomysł na zorganizowanie festynów podlaskich producentów żywności tradycyjnej, rzemieślników itd. sprawdził się znakomicie. Czy w tym roku będą kolejne?
- Tak, już jest ustalona pierwsza data. Wiadomo na pewno, że jedna z imprez odbędzie się 3 czerwca w Warszawie. Negocjujemy też i inne terminy. Chcielibyśmy również powtórzyć ubiegłoroczną imprezę, która odbyła się w Wilnie. Mieliśmy wówczas obawy, co do jej powodzenia, ale to, co zastaliśmy na miejscu, mile nas rozczarowało. Mieszkańcy Wilna i okolic bardzo serdecznie nas przyjęli.
- Jak pan wspomina poprzednie imprezy?
- Bardzo dobrze. „Warszawa” ciągle dzwoni i pyta, kiedy będą kolejne. Muszę się pochwalić, że podczas jednej imprezy przez nasze stoiska przewija się ok. 50 tys. osób. Dzieje się to z korzyścią dla obu stron – kupujących i uczestników. Nie tylko producenci tradycyjnej żywności, ale i przedstawiciele branży turystycznej, jak i rzemieślniczej znajdują tam dobry rynek, nawiązują znajomości, które później owocują. W efekcie smakołyki z woj. podlaskiego można już kupić na terenie właściwie całej Polski.
- Podczas tych imprez można nie tylko kupić podlaskie smakołyki...
- Oczywiście. Staramy się, żeby promowane było całe Podlasie. Tak więc pokazujemy rynek podlaskiej agroturystyki, nasze rzemiosło. Jednocześnie w trakcie imprez cały czas funkcjonuje scena muzyczna. Występują na niej folklorystyczne podlaskie zespoły.
- Jest to więc również szansa, by w ten sposób przyciągnąć na teren naszego województwa turystów.
- Już tak się dzieje. Gdziekolwiek jesteśmy – spotykamy się z dużą życzliwością. Również byłych mieszkańców Podlasia, którzy dzięki naszym imprezom, jak mówią, często przypominają sobie dzieciństwo. Imprezy, przez nas organizowane, to również sposób, by zmienić w Polsce wizerunek Podlasia, który jak na razie nie jest zbyt pozytywny. Nasze województwo postrzegane jest często jako gorsze, kojarzone jest z prymitywizmem. A przecież jest zupełnie inaczej. Jesteśmy równie nowocześni, jak mieszkańcy innych województw. Weźmy pod uwagę choćby branżę mleczarską. Pod tym względem od podlaskich rolników może się uczyć Europa. Jednocześnie na terenie woj. podlaskiego zachowało się wiele tradycji. Mieszkańcy Europy zachodniej mogą już tylko powspominać. Moim zdaniem to znakomite połączenie.
- A jak jest pod względem ilości uczestników? Przybywa chętnych do promowania swoich produktów i umiejętności?
- Ciągle wzrasta ilość uczestników. Za każdym razem pojawiają się nowe stoiska. Wzajemnie uczymy się od siebie, jak atrakcyjnie je przygotować.
- Dziękuję za rozmowę