Aktualności
Podsumowanie zakończonego roku kwotowego
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 1379
Co miesiąc podmioty skupujące mleko dostarczają do oddziałów Agencji Rynku Rolnego informacje dotyczące ilości skupionego mleka. Na tej podstawie ARR oblicza wykorzystanie krajowego limitu kwoty mlecznej.
Na ich podstawie ARR wstępnie wyliczyło, że w tym roku kwotowym przekroczenia krajowego limitu nie będzie. W okresie od 1 kwietnia ubiegłego roku do 31 marca tego roku w Polsce skupiono ogółem około 8,97 mld kg mleka (po przeliczeniu na mleko o referencyjnej zawartości tłuszczu).
- Wobec powyższego prognozowany stopień wykorzystania krajowej ilości referencyjnej dla dostawców hurtowych po 12 miesiącach roku kwotowego wynosi 97,89 % - czytamy w komunikacie Agencji Rynku Rolnego.
Na tę wiadomość z niecierpliwością czekali ci rolnicy, którzy przekroczyli indywidualne limity. Gdyby krajowa kwota została wykorzystana w ponad 100 procentach, musieliby oni zapłacić kary.
Rolnicy z Łubianki - wsi w gminie Janów - Teresa i Czesław Hościłowicz od 30 lat prowadzą gospodarstwo rolne przejęte po rodzicach. Ojciec gospodarza zaczynał od 4 hektarów, jego syn dostał już 20 hektarów. Obecnie państwo Hościłowicz gospodarzą na 75 ha. Mają ponad 120 krów w tym 80 dojnych. Z wynikiem 510 tys. kilogramów mleka rocznie zajmują szóste miejsce w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Sokółce, gdzie sprzedają surowiec.
Obecnie posiadają limit produkcji wynoszący 460 tys. kg mleka. Jak się okazało - zbyt mały. W ubiegłym roku rolnicy z Łubianki wyprodukowali 510 tys. kg mleka. Tak więc w ich przypadku limit został przekroczony. Już wcześniej pobrano od nich zaliczkę na poczet kary - po 20 groszy od litra mleka. Na szczęście nie muszą się martwić, że z powodu przekroczenia kwoty poniosą straty finansowe, gdyż posiadany przez nich limit został uzupełniony przekroczyli rezerwy krajowej.
- To jednak jeszcze nie wystarczy – mówi Czesław Hościłowicz. - Dlatego w tym roku zamierzam dokupić kwotę do poziomu 500 tys.
Gospodarz słyszał zapowiedzi, że pojawiają się pomysły, by całkowicie znieść kwoty mleczne. Nie wie więc co robić, bo to jest jednak inwestycja.
- Jak dokupię kwoty do poziomu powyżej 500 tys. to okaże się zaraz, że i obora jest za mała, że trzeba ją rozbudowywać, stado też okaże się za małe i tak dalej – martwi się Hościłowicz. - A tu ziemia rozdrobniona, żeby te 75 ha było w jednym kawałku… Miałem okazję być na targach rolniczych w Dani i tam odwiedziliśmy gospodarstwo mleczne. Rolnik miał 40 ha – mało! Ale w jednym kawałku i tuż za oborą. Marzenie! Mi się to później po nocach śniło. Ludzie na wsi są zmęczeni: tempo zmian jest za duże. Staramy się coś zrobić, potem się okazuje, że już nie tak trzeba działać. Jak choćby weźmy te płyty gnojowe. Rolnicy na gwałt porobili je, a tu się okazuje, że co? Ktoś źle przetłumaczył przepis unijny.
Nie wszyscy rolnicy muszą się martwić tym, że przekroczą swoją kwotę. Niektórym przyznany limit w zupełności wystarcza. Na przykład Janusz Kruk, z Podłubianki w gm. Janów gospodaruje na 40 hektarach. Posiada 60 krów dojnych i 330 tysięcy kg kwoty, więcej nie potrzebuje.
Pełne dane podsumowujące zamknięcie roku kwotowego 2006/2007 Agencja Rynku Rolnego poda po 15 lipca 2007 roku.
Małgorzata Sawicka