Aktualności
Zebrała się śmietanka
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 1608
Zwierzęta zapewne nigdy jeszcze nie widziały takich tłumów we własnym „mieszkaniu”. Nie wydawały się jednak spłoszone ani ilością gości, błyskami fleszy, ani kamer... |
Na początku maja uroczyście otwarto trzy podlaskie obory z robotami udojowymi DeLaval
Przedstawiciele lokalnych władz, wójtowie gmin, zarządy firm, organizacji rolniczych, spółdzielni mleczarskich, a przede wszystkim setki rolników z całymi rodzinami zebrało się 9 maja na uroczystej prezentacji obór, w których funkcjonują roboty udojowe firmy DeLaval. Tego dnia wszystkie drogi prowadziły do Jakaci Borek.
W poprzednim wydaniu Podlaskiego Agro prezentowaliśmy Czytelnikom cztery gospodarstwa z gminy Śniadowo, w których uruchomiono automatyczne dojenie krów. Na początek maja zaplanowano zaś uroczystą prezentację tych maszyn, jako że są to pierwsze na Podlasiu nowoczesne roboty udojowe. Dopisywała pogoda, więc i frekwencja gości biła rekordy!
Uroczystość rozpoczęła się na terenie gospodarstwa Elżbiety i Tomasza Kurpiewskich.
- Szanowni beneficjenci nowoczesności – tak na wstępie zwrócił się do rolników Mieczysław Bagiński, przewodniczący sejmiku województwa podlaskiego, były wojewoda łomżyński. - Dzisiejszy dzień pozwala zweryfikować, nasze plany i nadzieje głoszone 10-20 lat temu. Wspaniałe rzeczy spełniają się na naszych zwyczajnych, chłopskich podwórkach. Jest to sukces rolników i ich rodzin, którzy podjęli odważne decyzje. Ale jest to też sukces otoczenia gospodarczego i prawnego, które wychodzi na przeciw takim decyzjom. Pozwolę sobie na chwilę wspomnień, z lat 90., z czasów, kiedy sprawowałem funkcję wojewody łomżyńskiego. W roli dyrektora wydziału rolnictwa „miałem” wtedy Krystynę Falkowską – obecną dyrektor Stacji Hodowli i Unasienniania Zwierząt w Bydgoszczy Oddział w Piątnicy. Przeczytaliśmy wtedy program rządowy, który wydawał się nam abstrakcją, bo w czasie najgłębszego kryzysu w kraju rząd apelował: „niech modernizuje się najpierw wieś, niech dobogacą się najpierw rodziny wiejskie, te które żywią, te które odnawiają poprzez swoje pokolenia społeczeństwo, niech one pierwsze mają satysfakcję z przemiany”. Ta nadzieja nazywała się Program Modernizacji Przetwórstwa i Produkcji Mleka. Pani Krystyna z zespołem doradców przeforsowała pierwszy w kraju program, który zatwierdził rząd. Tym samym łomżyńska wieś stała się pierwszą w kraju w wyścigu po bardzo preferencyjne kredyty, po nowoczesną technologię. Ten udany start, dziś przynosi efekty w postaci nowoczesnych gospodarstw. Wielkie zasługi wzniosły samorządy lokalne i banki, a przede wszystkim odbiorcy pracy w zagrodach – zakłady mleczarskie. Winszuję sukcesu wszystkim. Cieszę się, że jest tu tak dużo ludzi młodych, którzy mogą się przekonać, że można żyć na wsi nowocześnie, zgodnie ze standardami dobrze ułożonego życia na miarę krajów europejskich.
Najbardziej zrobotyzowaną wieś w Polsce odwiedził Cezary Mikulski, prezes firmy DeLaval w Polsce.
- Półtora roku temu po raz pierwszy w Polsce otwieraliśmy oborę z naszym robotem – mówił. - Twierdziłem, że jest to rozwiązanie, które najlepiej pasuje do typowego polskiego gospodarstwa rodzinnego i że będziemy to udowadniać. Ale nie myślałem, że sukces przyjdzie tak szybko. Dziś po kilkunastu miesiącach sprzedaliśmy ponad 20 urządzeń. A to co się stało na Podlasiu jest wyjątkowe! W jednej miejscowości, trzech sąsiadów, w tym samym czasie podjęło decyzję o zakupie instalacji. Świadczy to o wyjątkowości tego miejsca.
Wystąpieniom i gratulacjom zdawało się nie być końca. Z życzeniami sukcesów i prezentami zjawili się przedstawiciele wielu instytucji i firm. Przyjechali również Państwo Joanna i Wojciech Kaczyńscy z Mystek Rzymu (gm. Wysokie Mazowieckie) krajowi mistrzowie Agroligii sprzed paru lat. Następnie ksiądz kanonik Eugeniusz Sochacki z parafii pw. NMP w Śniadowie dokonał poświęcenia obiektu, przecięto wstęgę i wszyscy zebrani mogli wejść do obory i przekonać się, jak wygląda dojenie krów bez udziału człowieka.
Ta sama procedura została powtórzona u sąsiadów u państwa Anny i Tadeusza Milewskich oraz Elżbiety i Tadeusza Jankowskich. Gminę Śniadowo podnosi w rankingu automatyzacji doju inwestycja Joanny i Tomasza Brulińskich ze wsi Osobne. Ich obora jest czwartą w gminie, a została uruchomiona jako. Gospodarze zaprosili wszystkich do odwiedzenia ich w Osobnem.
Podczas, gdy goście zwiedzali obory, prowadzący uroczystość przedstawiał poszczególne gospodarstwa i ich właścicieli. Przypomnijmy krótko wszystkim, którzy już zapomnieli z poprzedniego wydania poszczególnych rolników. Niemal 50-ha gospodarstwo Tomasz Kurpiewski prowadzi wraz z żoną, dzieci są w wieku szkolnym. Rolnicy utrzymują stado bydła mlecznego liczące łącznie 120 sztuk, w tym 75 krów dojnych. Nowoczesna obora wolnostanowiskowa wzniesiona została w ubiegłym roku już z myślą o zamontowaniu w niej robota. Gospodarstwo drugiego rolnika z Jakaci - Tadeusza Jankowskiego - liczy w sumie ponad 80 ha. W tym 50 ha to grunty własne, a pozostałe to dzierżawa. Obecnie krów dojnych w gospodarstwie jest 112. W tym przypadku dwa roboty zamontowane zostały w starej oborze, w której do tej pory dój był prowadzony w hali udojowej. Trzeci bohater - Tadeusz Milewski - posiada 110 krów dojnych, 50 ha własnych i 50 ha dzierżaw. Do zakupu robotów przekonał go długi dój tej ilości krów, który trwał ok. 3 godzin.
Każdy z tych rolników kierował się podobnymi przesłankami. Problem w znalezieniu odpowiednich pracowników, przedłużający się dój i „przywiązanie” do obór, spowodowały, że zdecydowali się na zakup robotów. I w każdym z tych trzech gospodarstwach pierwsze miesiące po montażu urządzenia, były prawdziwą rewolucją i do najłatwiejszych nie należały. Jednak te dni już minęły, a rolnicy zdążyli się przyzwyczaić, że w ich przypadku dój krów przeprowadza się sam, a kontrolę nad nim sprawuję się siedząc wygodnie przed ekranem komputera.
Niedzielne uroczystości zakończyły się na pobliskiej łące, gdzie o kwestiach automatyzacji można było porozmawiać przy kuflu piwa i pysznościach z kuchni polowej. Współorganizujące imprezę firmy przygotowały stoiska z ofertą.
Barbara Klem
Fot. B.Klem
Dopisywała pogoda, więc frekwencja gości w Jakaci Borkach biła rekordy! |
Przecięcie wstęgi w oborze Elżbiety i Tadeusza Jankowskich |
||