Aktualności
Czysty zysk
- Kategoria: Aktualności
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 1427
Budowa biogazowni krok po kroku według firmy Wolf System
Duże zainteresowanie odnawialnymi źródłami energii powoduje, że inwestorzy coraz częściej i chętniej interesują się budową biogazowni rolniczych. Duża opłacalność produkcji tego biopaliwa, a także spore dotacje i dofinansowania pochodzące z programów rozwoju rolnictwa oraz obszarów wiejskich sprawiają, że coraz więcej takich obiektów rolniczych pojawia się na mapie Polski.
Biogazownie rolnicze są zakładami przyjaznymi dla środowiska. Podczas produkcji biogazu metan oraz substancje zapachowe nie są emitowane do atmosfery, gdyż zbiorniki są szczelnie nakryte specjalnymi plandekami.
- Ten system świetnie sprawdził się w Bawarii i w innych Landach Niemiec, ale także i w Austrii, gdzie mniejsi rolnicy zrzeszeni w spółdzielniach zagospodarowują odpady biologiczne z chlewni obór i kurników, ale też i z produkcji roślinnej. Teraz nadchodzi pora, by także polscy rolnicy zrzeszali się w grupy budujące tego typu zakłady – wyjaśnia Rajmund Reichel, Dyrektor Działu Zbiorników w firmie Wolf System Sp. z o.o.
Na początek formalności
Pierwsze kroki, które należy podjąć przed budową biogazowni to zgromadzenie dokumentów pokazujących słuszność decyzji o budowie, a także rentowność tego typu zakładu. Biznesplan zdecydowanie ułatwi decyzję organom wydającym wszelkiego rodzaju pozwolenia na rozpoczęcie budowy. Przede wszystkim są to zezwolenie na włączenie do sieci energetycznej, do sieci wodociągowej oraz do sieci kanalizacyjnej budynków technicznych. Wymagane jest także pozwolenie na zjazd z drogi publicznej na działkę, jak również pozwolenie wodno-prawne dla wód opadowych i roztopowych.
Warto także zaznaczyć, że w przypadku finansowania z kredytu bankowego trzeba otrzymać promesę bankową. Jednak finansowanie budowy nie musi być pokryte w pełni przez inwestora. Budując biogazownię rolniczą można zwrócić się do odpowiednich instytucji z wnioskiem o pozyskanie unijnych środków. Warto tutaj wspomnieć przede wszystkim Program Rozwoju Obszarów Wiejskich, Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka, czy Fundusz LIFE +, promujący wsparcie unijne dla projektów ochrony środowiska. Trzeba też pamiętać o regionalnych funduszach ochrony środowiska, jak i Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska. Co ciekawe, dotacje z funduszy unijnych mogą pokryć nawet do 50% kosztów inwestycji. Po zebraniu wszystkich wymaganych pozwoleń i dokumentów można przystąpić do prac związanych z budową poszczególnych elementów biogazowni rolniczej.
Wykonanie zbiorników żelbetowych i budowa instalacji
Główną częścią biogazowni rolniczej są żelbetowe zbiorniki fermentacyjne i pofermentacyjne. Opatentowane i wyprodukowane przez firmę Wolf System specjalne szalunki metalowe są podstawą sukcesu zbiorników tego producenta.
- Szalunki skonstruowane są tak, by zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz zbiornika, można je było montować bez kotew ściennych i elementów dystansowych. System ten gwarantuje najwyższej jakości poziom szczelności – tłumaczy Rajmund Reichel.
Tak przygotowane szalunki pozwalają na betonowanie płyty fundamentowej, a także betonowanie i zagęszczanie ścian za pomocą wibratorów wgłębnych o wysokiej częstotliwości. Zaciąganie i zagęszczanie wibratorem powierzchniowym pozwala uzyskać powierzchnie płaskie i pochyłe. W przypadku budowy podlegającej szczególnym wymaganiom powierzchniowym, firma Wolf System zapewnia pokrycie folią z tworzywa sztucznego lub powłoką epoxydową bądź bitumiczną.
Rozruch biogazowni
Po zakończeniu budowy zbiorników oraz kompletnej instalacji technologicznej rozpoczyna się rozruch technologiczny zakładu. Nie jest to proste zadanie, gdyż prawidłowa produkcja gazu zaczyna się dopiero po upływie około 2-3 miesięcy funkcjonowania zakładu. Jest to związane z dostarczeniem substratów do produkcji biogazu, prawidłowym rozruchem poszczególnych elementów instalacji, a także „dostrojeniem” urządzeń pracujących w biogazowni. Warto zaznaczyć, że widoczne efekty uruchomienia biogazowni nie są odczuwalne tuż po rozruchu. Na efekty, a przede wszystkim na oszczędności związane z produkcją prądu z odpadów pochodzenia roślinnego i zwierzęcego, trzeba poczekać niekiedy nawet kilka miesięcy.
opr. mb