Podlaskie AGRO

Hodowla

Mleczne zawirowania

Kar za nadprodukcję mleka w tym roku nie będzie, gdyż rolnicy nie przekroczyli krajowego limitu produkcji. Wykorzystali go w ok. 97,3 proc. Być może wyciągnęli wnioski z roku poprzedniego, kiedy to za przekroczenie kwoty na Polskę nałożono 64 mln euro kary. Rolnicy są jednak zgodnie: limit dla Polski jest za mały, są chęci i możliwości, żeby produkować więcej mleka. Obecny minister rolnictwa jest tego samego zdania i obiecuje: będziemy walczyć o zwiększenie kwoty.

 

Mleka tyle, ilu mieszkańców

Jerzy Konopka z miejscowości Cibory Chrzczony to producent mleka z doświadczeniem. Podobnie jak dla wielu rolników, nie podoba mu się rozwiązanie z kwotą mleczną.

- Powiem szczerze - dla mnie najlepiej by było, żeby ta kwota była całkowicie zniesiona, a każdy by wówczas produkował ile chciał - podkreśla rolnik. - Dlatego podoba mi się plan ze zwieszeniem tego limitu. Jednak czy się uda?

Na jednej z ostatnich konferencji ministerstwa rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, podsekretarz stanu „zwrócił uwagę na fakt, że w całej Unii Europejskiej obserwowany jest bardzo silny wzrost zapotrzebowania na mleko i jego przetwory.” Według resortu rolnictwa możliwe jest zwiększenie poziomu kwot mlecznych bez potrzeby renegocjowania Traktatu Akcesyjnego. We wniosku, który na posiedzeniu unijnych ministrów rolnictwa, przedstawi minister Wojciech Mojzesowicz, zawarta będzie propozycja zróżnicowanego wprowadzenia zwiększenia kwot mlecznych.

Limit ma wzrastać co roku o 5 %. W ten sposób, zdaniem szefa resortu rolnictwa, za osiem lat, zapotrzebowanie Polski na mleko zostałoby pokryte.

Argumentem korzystnym dla nas ma być to, że obecnie Polska ma najmniejszą kwotę mleczna w przeliczeniu na liczbę mieszkańców kraju. Tymczasem trzeba sobie radzić, jak można. By już posiadana przez Polskę kwota mleczna była w rekach dużych producentów, rząd uruchomił specjalny program.

Program dla rezygnujących działa

Do połowy tego miesiąca rolnicy, którzy zdecydowali się zrezygnować z produkcji mleka mogli składać wnioski o przyznanie im rekompensaty za zrzeknięcie się kwoty. Jak się okazało, zainteresowanie było spore, bo pieniądze przyznawane przez państw, są całkiem atrakcyjne w stosunku do cen rynkowych.

Warunkiem uzyskania rekompensaty jest złożenie wniosku wraz z pisemnym oświadczeniem, w którym dostawca hurtowy lub dostawca bezpośredni zrzeka się, począwszy od dnia 1 kwietnia roku kwotowego następującego po roku, w którym złożono wniosek, prawa do całości indywidualnej ilości referencyjnej, ale nie większej niż ilość, za którą można uzyskać rekompensatę określoną w drodze rozporządzenia przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Taki gospodarz musi pisemnie obiecać zaprzestanie produkcji oraz przez przynajmniej 3 lata utrzymywać pogłowie bydła lub owiec lub kóz w liczbie nie większej niż 1,5 i nie mniejszej niż 0,3 sztuk wyrażonych w dużych jednostkach przeliczeniowych,

Przez tyle samo czasu rolnicy muszą zachować powierzchnię gospodarstwa z tą samą struktura upraw.

Z wnioskiem nie mogą występować rolnicy, którzy w danym roku złożyli wniosek o przyznanie indywidualnej ilości referencyjnej z krajowej rezerwy.

Decyzje w zakresie przyznania rekompensaty podejmować będą dyrektorzy oddziałów terenowych ARR w terminie do dnia 30 listopada roku kwotowego, w którym został złożony wniosek. Pieniądze wypłacane będą w ciągu 30 dni od dnia wydania decyzji. To, czy rolnik spełnił określone warunki będzie sprawdzane przez pracowników ARR. Jeśli okaże się, że nie - gospodarz będzie musiał zwrócić otrzymane pieniądze. Od tego przykrego faktu może go uchronić jedynie „siła wyższa”.

Małgorzata Sawicka

Jesteś tutaj: Strona główna Artykuły Hodowla Mleczne zawirowania