Maszyny
Recepta na sukces
Potrzeby klientów zmieniają się, wraz z nimi Belima. To jej...
Pokazy maszyn, loteria, konkursy i nagrody, w końcu wspólna biesiada – tak przebiegała pierwsza niedziela czerwca w łapskiej Belimie. Podczas Dnia Otwartych Drzwi dopisała i pogoda, i publiczność, czyli klienci firmy, którzy tłumnie przybyli, by razem świętować kolejny rok działalności Belimy.
Jako pierwszy, w części oficjalnej spotkania, głos zabrał Jerzy Drągowski, właściciel firmy, który w kilku zdaniach przypomniał jej historię. Belima powstała w 1997 r., więc w tym obchodzi 14-stą rocznicę swojej działalności. Początki firmy to sprzedaż schładzalników do mleka i urządzeń udojowych. Z upływem lat oferta Belimy poszerzała się i poszerzała, aż do dzisiejszych rozmiarów. A dziś jest w stanie kompleksowo wyposażyć każde gospodarstwo rolne w nowoczesne maszyny i urządzenia do produkcji.
- Staramy się dostosowywać do zmieniających się potrzeb naszych klientów – powiedział Jerzy Drągowski. - Dziś Belimę tworzy pięć działów: dział maszyn rolniczych, dojarni i schładzalników do mleka, środków do produkcji rolnej, części do maszyn rolniczych oraz dział sprzedaży obwoźnej.
Najwidoczniej metody funkcjonowania Belimy są skuteczne, bo klientów, i to wiernych, wciąż przybywa. Najlepsi z nich – ci, którzy najczęściej odwiedzają podwoje Belimy - lub ci, którzy kupili najwięcej maszyn, zostali podczas imprezy nagrodzeni. W tym gronie znalazł się m.in. Tomasz Kowalewski z miejscowości Redyki k. Wiżajn. Z pewnością jest to człowiek wyjątkowy, na pewno jeden z pierwszych klientów firmy.
Tomasz Kowalewski gospodaruje na ponad 260 ha (214 ha – to grunty własne, 50 ha – dzierżawa). Zajmuje się produkcją mleka. Dziś należące do niego stado liczy ogółem 250 sztuk, w tym krów mlecznych jest okrągła setka. W ubiegłym roku w gospodarstwie przybyła nowoczesna obora wolnostanowiskowa na 170 sztuk bydła, wyposażona w halę udojową typu Rybia Ość, zamontowaną przez firmę Belima.
- Z Belimą współpracuję od samego początku jej działalności – wspominał pan Tomasz. - Dlaczego jestem jej wierny? Bo nigdy mnie nie zawiodła. Przede wszystkim chodzi mi o serwis. Gwarantują, że są w stanie przyjechać do awarii w ciągu trzech godzin i rzeczywiście tak jest. A do mnie nie jest przecież blisko. Ostatnio zdarzyła mi się drobna awaria hali udojowej, wystarczył jeden telefon i zaraz serwisanci przyjechali, a usterka została usunięta. Serwis Belimy ma całodobowy dyżur, nie ma problemu ze skontaktowaniem się, bez względu na porę. Mój pierwszy zakup w Belimie? Trudno to sobie przypomnieć, to było tak dawno. Jednak jeśli dobrze pamiętam, była to dojarka przewodowa. Teraz mogę powiedzieć, że właściwie wszystkie maszyny, jakie znajdują się w moim gospodarstwie, pochodzą właśnie stąd – z Belimy. Nawet mam obecnie taki plan, że w przyszłym roku zamierzam kupić dwa ciągniki Kubota.
Jak podkreśla, sprawdził i wie na pewno, że sprzęt jaki swoim klientom oferuje Belima, jest naprawdę dobrej jakości.
- Np. zestaw maszyn marki Fella użytkuję już kilka lat i śmiało mogę polecić je innym - mówi. - Niestety nie jestem w stanie policzyć ile w sumie zakupiłem tu sprzętu, na pewno będzie to liczba dwucyfrowa.
Publiczność zgromadzona podczas Dnia Otwartych Drzwi sprzęt ten miała okazję obejrzeć z bliska, a o jego cechach charakterystycznych, wyposażeniu i możliwościach posłuchać z ust prawdziwych znawców tematu. A to dlatego, że podczas imprezy gościli przedstawiciele niektórych firm produkujących maszyny oraz wyłącznych importerów, które w swojej ofercie ma Belima: Farmtraca, Kuhna, Kubota, Agromasz-u Mrągowo. Opowiedzieli o kilku modelach maszyn, pozostając do dyspozycji zebranych rolników.