Podlaskie AGRO

Maszyny

To nie jest grząska sprawa

przyczepapronaruO problemach związanych z koszeniem łąk bagiennych dyskutowali w Białowieży dyrektorzy parków narodowych, naukowcy, ekolodzy i samorządowcy. Szacuje się, że na samym Podlasiu tego typu teren obejmuje powierzchnię nawet 40 tys. ha. Uczestnicy forum wspólnie szukali rozwiązania tego problemu, w sukurs przyszła im firma Pronar.
Dwudniowe spotkanie dotyczące możliwości koszenia łąk bagiennych oraz wykorzystania pozyskanej biomasy odbyło się w dniach 5-6 października w Białowieży. Choć problem z koszeniem łąk podmokłych ma nie tylko Biebrzański Park Narodowy, ale i pozostałe – Narwiański i Białowieski.
Niejeden z was zapyta: po co w ogóle te bagienne łąki kosić? Ja też nie rozumiałam. A nawet sądziłam, że to lepiej, jeśli się unikalne bagna zostawi w spokoju. Niestety, jest odwrotnie. Bagna koszone były od pokoleń. Aż do czasu, gdy postępująca mechanizacja rolnictwa doprowadziła do zaprzestania wypasu bydła i ręcznego koszenia. Natomiast ciężkim sprzętem na tereny podmokłe wjechać się po prostu nie dało.
- Powodów zaprzestania użytkowania tych łąk, jest kilka, m.in. możliwość przeniesienia uprawy użytków zielonych w wyższe tereny, koniec możliwości ubezpieczenia łąk, mechanizacja zbioru oraz chów wysokowydajnych ras krów, wymagających odpowiednich gatunków traw – mówił podczas Forum Ryszard Modzelewski, dyrektor Narwiańskiego Parku Narodowego.
Bagienne łąki pozostawione zostały samym sobie i z czasem porastać zaczęły olchami, brzozami, trzciną i wierzbami. Z terenów tych zaczęły znikać gatunki niektórych zwierząt, szczególnie ptaków, dla których naturalnym środowiskiem życia są tereny otwarte. Tak więc koszenie łąk bagiennych sprzyja zachowaniu ich bioróżnorodności.
- Koszenie łąk bagiennych z energetycznym wykorzystaniem pokosu przynosi korzyści ekologiczne oraz poprawia bilans energetyczny regionu – podkreślił podczas forum dr hab., prof. nzw. Andrzej Wasiak z Katedry Zarządzania Produkcją Wydziału Zarządzania Politechniki Białostockiej.
Wykorzystaniem energetycznym poprzez zagospodarowanie skoszonych roślin na cele energetyczne - produkcję brykietów, paletów lub biogazu. Takie możliwości są, szczególnie, że z programu rolnośrodowiskowego i programu Natura 2000 można uzyskać dotacje na ten cel. Jednak napotkać można w tym względzie na problemy. To m.in. zapisane w programie terminy koszenia łąk, które w praktyce często okazują się po prostu nierealne.
W celu popularyzacji czynnej ochrony łąk bagiennych od kilku lat na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego organizowane są „Mistrzostwa Polski i Europy w Koszeniu Łąk Bagiennych dla Przyrody”. Bardziej kompletne rozwiązanie tej impasowej sytuacji zaproponowała firma Pronar, wprowadzając do swojej oferty specjalistyczne maszyny przeznaczone do koszenia i zbioru w trudnym, bagiennym terenie. To naprawdę niecodzienne przedsięwzięcie. Produkcją tego typu sprzętu Pronar zajmuje się w Polsce jako jedyny i jako nieliczny na świecie. Narewska firma stworzyła całą linię odpowiedniego sprzętu. Przyczepy, kosiarki, belownice osadzone są na gąsienicach i zagregowane z ratrakami, dzięki czemu mogą swobodnie, mimo ciężaru, wjeżdżać na podmokłe tereny, nie topiąc się w nich.
Drugiego dnia forum uczestnicy mieli okazję zwiedzić zakład produkcyjny Pronar-u w Narwi, a potem z bliska przyjrzeć się możliwościom i pracy owych maszyn na naprawdę trudnym terenie.
tekst i fot. Justyna Janowska

Jesteś tutaj: Strona główna Artykuły Maszyny To nie jest grząska sprawa