Weterynaria
Praca lekarzy weterynarii - wymagania i problemy
Wybrani spośród 600 podlaskich lekarzy weterynarii delegaci corocznie uczestniczą w zjeździe sprawozdawczym. |
Spotkanie mające na celu ocenę pracy Rady odbywa się corocznie, w tym roku miało miejsce w Sali Konferencyjnej Ośrodka Wypoczynkowego w Supraślu.
Zadaniem Izby jest reprezentowanie społeczności lekarskiej, koordynowanie pracy i współpracy między lekarzami, a urzędami szczebla gminnego, wojewódzkiego, aż po ministerstwo. To również opiniowanie rozporządzeń, przepisów Ministerstwa rolnictwa i Departamentu Weterynarii, Dzienników Ustaw i tworzenie nowego prawa. I właśnie z tym prawem jest różnie. Lekarz weterynarii to wolny zawód, tak jak lekarz medycyny, sędzia, czy adwokat. Ale gdy trzeba płacić podatek, czy składkę ZUS jesteśmy traktowani jak przedsiębiorca–biznesmen i obniżone stawki ZUS-u nam nie przysługują, bo urzędnik na swój sposób interpretuje paragrafy i przepisy.
Podczas spotkania omawiano też prawo farmaceutyczne i jego niedociągnięcia, szkolenia, potrzebę ciągłego doskonalenia i podnoszenia kwalifikacji zawodowych oraz drobne ludzkie sprawy i bolączki.
Unijne przepisy nie zawsze w rzeczywistości naszego kraju sprawdzają się. Wiele z nich musi być wprowadzone bez okresu przejściowego, tak jak to było w wielu innych krajach unijnych. Dlatego te przepisy budzą wiele kontrowersji i opór, nie tylko wśród lekarzy weterynarii, ale również wśród producentów żywności.
Ale czy to źle, że producent musi produkować zdrową żywność, w higienicznych warunkach, towar przewożony musi być w czystych samochodach, a pakowany w estetyczne opakowania? Polski towar leżący na półce w sklepie wyglądem i jakością nie odbiega od towarów zagranicznych. Wszystko to wymagało jednak wiele pracy od inspekcji weterynaryjnej. Zadań jest wiele, a pieniędzy za pracę zbyt mało. Dlatego w dniu 17 kwietnia 2007 roku w Warszawie prawie 2 tys. lekarzy weterynarii zorganizowało protest. Były kwiaty, sztandary, szturmówki , kolorowe czapeczki, garnitury i krawaty. Przed Sejmem petycję od strajkujących odebrał wiceminister i trudno powiedzieć komu ją przekazał (chyba do archiwum), bo żaden z postulatów nie został spełniony. Żadna gazeta, radio czy telewizja tego protestu nie zauważyła. Nie skomentowano tego nawet jednym zdaniem.
Doskonałą okazją do zwrócenia uwagi na problemy weterynarii była ptasia grypa w województwie mazowieckim i warmińsko- mazurskim jesienią 2007 roku. Gdyby Unia wprowadziła zakaz sprzedaży drobiu i jego przetworów to wiele firm i hodowców doprowadzono by do upadku. Może wówczas zwróciłby ktoś uwagę na problemy rolnictwa i hodowców. Lekarze weterynarii ofiarnie zajęli się zwalczaniem ptasiej grypy, by nie doszło do jej rozprzestrzenienia się na całą Polskę. Ale jak słychać, pieniędzy za pracę do dnia dzisiejszego jeszcze nie dostali. Skoro mówimy o pieniądzach - to lekarze weterynarii Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej dostają ok. 2 tys. zł wynagrodzenia zasadniczego. Taki sam lekarz weterynarii w Irlandii też dostaje 2 tys., tyle, że Euro!
Był to 15 zjazd lekarzy weterynarii. We wszystkich brałem udział, ale ten był wyjątkowo smutny ze względu na problemy na nim poruszane. Jedynym miłym akcentem było przyznanie odznaczeń sześciu lekarzy weterynarii za osiągnięcia zawodowe.
fot. i tekst: Józef Wszeborowski
Podczas 15 już zjazdu lekarzy weterynarii z woj. podlaskiego, sześciu z nich wręczone zostały odznaczenia za osiągnięcia zawodowe. Oto lista nagrodzonych: 1. Piotr Gogacz 2. Józef Hańczuk 3. Ryszard Kasztelan 4. Marek Wincenciak 5. Anatol Bacharewicz 6. Henryk Matuszewski |