Weterynaria
Kto tu rządzi ?
O organizacji zwierząt w stadzie, czyli...
Nie chodzi nam oczywiście o problemy polityczne i rządzących partii. W każdym jednak społeczeństwie jest podział ról. Odnosi się to również do świata zwierząt.
Jeszcze nie tak dawno zajmowałem się dla relaksu hodowlą pszczół. Jest to wspaniała organizacja, w której doskonale widać, co do kogo należy. Rządzi oczywiście matka pszczela, która jest o wiele większa od pozostałych. To ona organizuje życie w ulu i jest chroniona przez pozostałe pszczoły. Ona rodzi potomstwo, by życie trwało dalej. Są pszczoły robotnice, które zajmują się pracą - czyli noszeniem pyłków kwiatowych i przerabianiem ich na miód. Są też pszczoły stróżujące, których zadaniem jest obrona przed niebezpieczeństwem i intruzami. W czasie ataku wbijają żądło w ciało wroga, ale zaraz potem giną - poświęcając swoje życie dla społeczności, w której żyją. Ciekawymi osobnikami są trutnie. Są to samce, których jedynym zadaniem jest zapłodnienie matki pszczelej. Całymi dniami nic nie robią - jedzą, wypoczywają, leniuchują i uprawiają seks. Niejeden z nas chciałby w życiu taką rolę odgrywać. Prawda? W podobny sposób zachowuje się również bydło, chociaż tutaj nie ma aż tak wyraźnego podziału na role.
Zachowanie się bydła określane jest mianem „behawior”. Inny sposób zachowania był 20-30 lat temu niż obecnie. Teraz gdy od zwierzęcia wymaga się dużej produkcji, człowiek wymusił określony sposób ich zachowania się. Choć jest ono uwarunkowane genetycznie i przekazywane na potomstwo, zmiana warunków środowiskowych wymaga od nich określonego reagowania na warunki zewnętrzne. Normalnym jest zachowanie się krowy-matki w stosunku do cielęcia. Krowa zaraz po porodzie liże swoje potomstwo, otacza je opieką, broni przed wrogami, chociaż nikt jej tego nie uczył. Obecnie coraz częściej nowonarodzone cielę zabierane jest od matki tuż po porodzie, więc my sami ingerujemy w zachowanie się zwierząt, pozbawiając je normalnych odruchów i relacji między matką, a cielęciem. Na zachodzie znowu powraca się do normalnej sytuacji, gdzie przez pierwsze 3-5 dni matka przebywa razem ze swoim potomstwem, wtedy uwidacznia się pozytywny wpływ takiego zachowania się na krowę i cielę. Instynkt macierzyński normalnie rozwija się, a cielę bezstresowo w pierwszych dniach życia otrzymuje siarę, czułość i opiekę. Nie powinna więc dziwić sytuacja, gdy krowa pozbawiona takich wrodzonych odruchów atakuje swoje cielę rogami, traktując go jak intruza i wroga. Jeden z naukowców prowadził doświadczenia, z których wynika, że bydło na pastwisku poświęca ok. 40 % swojego czasu na kontakty między sobą. A tylko 40 % na pobierania pokarmu.
Buhaj w stadzie potrzebuje aż 20 minut na wyszukanie krowy w rui i oddanie skoku. Jest to niebezpieczny moment dla osób obsługujących, bo wtedy traktuje człowieka jako intruza i potencjalnego konkurenta dla krowy będącej w rui. Właśnie wtedy dochodzi do ataków agresji na osoby obsługujące stado. Na zachowanie się zwierząt w stadzie wpływa stres. Stres to: zabranie cielęcia od krowy - to zaburzenia w oddawania mleka, zatrzymanie łożyska, stany zapalne macicy. To także złe żywienie, złe stanowiska, niska temperatura pomieszczeń, transport. Stres to także zakłócenie normalnego porządku dnia poprzez wywóz obornika, sprzątanie, mycie w nieodpowiednich godzinach. Te czynności powinny być wykonywane codziennie o tej samej porze i w tej samej kolejności. Transport zwierząt, ich załadunek i brutalne traktowanie na wiele dni zmniejsza produkcję, a zwierzęta są bardziej podatne na czynniki chorobotwórcze. Po transporcie cieląt dopiero po 3 tygodniach prawidłowe wskaźniki krwi wróciły do normy. Transport 12 godzinny powodował od 8-10 % spadek wagi cielęcia. Stres to także tworzenie nowych grup produkcyjnych – znakowanie, szczepienia, pobieranie krwi, wypalanie rogów, czy obcinanie racic. Ostatnio stwierdzono, że słuchanie muzyki w oborze działa uspokajająco i relaksuje dojone krowy. Tworzenie się hierarchii stada omówiliśmy w poprzednich numerach, gdzie na czele bydła wracającego z pastwiska do obory idzie przewodnik stada. Przypomina nam to obrazki z naszego sejmu, gdzie na czele idzie wódz, a za nim cała świta. Jak widać wiele nauczyliśmy się od zwierząt. Przewodnika stada ustala się poprzez walki wewnętrzne między krowami. O zachowaniu się płciowym bydła i relacjach między samicą a samcem napiszemy następnym razem.
Józef Wszeborowski, lekarz weterynarii