Podlaskie AGRO

Produkcja roślinna

Niewielkie zainteresowanie dopłatami do kwalifikowanego materiału siewnego

Niespełna miesiąc pozostał na złożenie wniosku o dotacje do kwalifikowanego materiału siewnego. Nic jednak nie wskazuje na to, żeby o płatności te zaczęło starać się większe grono podlaskich rolników. Jakie są ku temu powody?

W roku obecnym rolnicy mają do wyboru dwie formy dotacji na zakup materiału siewnego. Mogą się więc ubiegać o tak zwaną pomoc de minimis albo suszową. Pierwsza to wsparcie w wysokości 3 tysięcy euro do wykorzystania przez 3 lata. Druga natomiast przysługuje tylko tym rolnikom, którzy ponieśli co najmniej 30 % strat w wyniku ubiegłorocznej suszy.

Już kiedy pojawiły się zaledwie plany wprowadzenia tej płatności, rolnicy sugerowali, że tłumu chętnych nie będzie.

- Sądzę, że z pomocy tej nie skorzystam, bo mi się po prostu nie będzie opłacało – mówił wówczas Jan Sawicki, producent ziemniaków z Łunnik. – Zresztą inni rolnicy podobnie.
I rzeczywiście, wprowadzona pomoc nie cieszy się powodzeniem wśród podlaskich rolników.

- Zainteresowanie jest niewielkie – przyznaje Andrzej Sutkowski, dyrektor Oddziału Terenowego Agencji Rynku Rolnego w Białymstoku.

D0 6 czerwca do OT Białystok wpłynęły 222 wnioski dot. dopłaty do materiału siewnego, w tym:
  • 77 wniosków suszowych
  • 145 wniosków de minimis.
Wydano 110 decyzji przyznających dopłaty do materiału siewnego na łączną kwotę 43.948,00 zł.
  • 45 decyzji suszowych
  • 65 decyzji de minimis
W kraju złożono około 3 tysiące wniosków.

Rolnicy przyznają, że zaprawione nasiona są lepszej jakości i, że pod tym względem oczywiście warto je kupować. Z drugiej jednak strony, są po prostu za drogie i rolników na nie stać. Nie stać - nawet z dopłatami. Kwoty dotacji są zbyt niskie, by opłacało się wybrać na zakupy do centrali nasiennych. To tylko 50 zł dopłaty do 1 ha zbóż, 60 zł w przypadku roślin strączkowych i 300 zł jeśli chodzi o ziemniaki. Może ta sytuacja zmieni się, gdyż Krajowa Rada Izb Rolniczych zwróciła się do Ministra Rolnictwa z prośbą o zwiększenia w przyszłym roku budżetowym dopłat z tytułu zużytego do siewu lub nasadzenia materiału siewnego kategorii elitarny lub kwalifikowany. Według KRIR rolniczego obecne stawki nie prowadzą do wzrostu jego zużycia na żądanym poziomie. Obecnie Polska jest krajem, które zajmuje jedno z najniższych miejsc w Unii Europejskiej pod względem zużycia tego materiału siewnego.

Wnioski o te płatności przyjmują i rozpatrują oddziały terenowe Agencji Rynku Rolnego, a następnie wydają decyzje o przyznaniu płatności w ciągu 30 dni od jej wydania rolnik powinien otrzymać pieniądze. To jednak nie wszystko. Bo podobnie jak w przypadku dopłat bezpośrednich, Agencja Rynku Rolnego, ma prawo skontrolować rolnika: zmierzyć zasiane zakupionym w centrali nasiennym materiałem, jak również sprawdzić, czy gospodarz posiał to, co obiecał we wniosku…


Dopłatami objęte są następujące gatunki roślin:

1. zboża:
  • pszenica zwyczajna,
  • żyto (populacyjne, syntetyczne lub mieszańcowe),
  • jęczmień,
  • pszenżyto,
  • owies;
2. rośliny strączkowe:
  • łubin (żółty, wąskolistny lub biały),
  • groch siewny,
  • bobik,
  • wyka siewna;
3. ziemniak

Co zrobić z folią kiszonkarską?

Większość folii zużyta do produkcji sianokiszonki jest spalana - taki wniosek wynika z badań ankietowych. W niektórych gminach spalanie jest jedynym sposobem zagospodarowania tychże folii.

Innym problemem jest sytuacja taka, iż na wysypisku przyjmowane są odpady od podmiotów gospodarczych, które posiadają stosowną licencję upoważniającą do zagospodarowania odpadów, na szczęście nie jest to rygorystycznie przestrzegane i folia jest od rolników odbierana. Podaje się również inne sposoby zagospodarowania folii, 67 gospodarstw z badanej populacji np. las, wyrobiska, stare pomieszczenia Jednym ze sposobów pozbycia się folii jest również jej zakopywanie w różnych dołach
Istnieje także bardzo akceptowany sposób zagospodarowania folii jakim jest recykling - stosuje go ok 20 % badanej grupy gospodarstw. Oznacza to, że świadomość producentów jest coraz większa a samorządy lokalne inwestują w infrastrukturę chroniącą środowisko. Zazwyczaj są to gminy położone na obrzeżach miast, gdzie dobrze funkcjonują wysypiska śmieci. Gospodarka odpadami jest obowiązkiem samorządu gminnego coraz skuteczniej egzekwowanym przez polskie prawo ochrony środowiska, często w wymiarze finansowym. Wójt rozliczany jest ze zbiórki odpadów. W niektórych gminach rolnik otrzymuje nawet zapłatę za dostarczoną folię po sianokiszonce 0,20 zł za 1 szt.

Recykling folii wykorzystywanej do produkcji rolniczej to dopiero początek technologii poprodukcyjnego zagospodarowania zważywszy, że recykling i gminne składowisko śmieci może być akceptowaną formą zagospodarowania folii po sianokiszonce, stanowi to aktualnie zaledwie 1/3 wykorzystanej folii. Dzisiaj 2/3 folii w formie odpadu produkcyjnego stanowi bardzo poważne zagrożenie dla środowiska w tym dla zdrowia ludzi i zwierząt.

Do owinięcia 1 szt. balotu sianokiszonki w zależności od sposobu owijania oraz producenta folii zużywa się jej od 0,9 kg do 1,1kg. W 1297 gospodarstwach rolnych spalono w ciągu roku ponad 80 ton folii, czy można sobie wyobrazić, jakie jest to obciążenie dla środowiska?

Rzeczywiste zagrożenie jest znacznie większe, ponieważ susza w 2003 roku nie pozwoliła rolnikom zgromadzić większej ilości sianokiszonki. Rolnicy w ankietowanych gospodarstwach zgromadzili średnio ponad 6 sztuk balotów w przeliczeniu na 1 krowę dojną.

Natomiast wysokowydajna krowa w zależności od technologii żywienia może zjeść w ciągu roku 10-20 balotów sianokiszonki. Aż trudno sobie wyobrazić ile folii może zostać spalone.

Krowy te mogą pobrać sianokiszonkę o objętości 10 do 20 balotów rocznie. Zatem, zupełnie prawdopodobne wydaje się zagrożenie dla środowiska w postaci x ton folii kiszonkarskiej przy założeniu, że krowa zjada tylko 10 bel sianokiszonki, ale z bilansu paszowego wiadomo, że jest to ilość niewystarczająca. Zagrożenie to może nawet sięgać do 4 tys. ton rocznie.

Technologię produkcji sianokiszonki w balotach owijanych folią należy uznać w warunkach woj. mazowieckiego jako rozwojową, ponieważ podyktowana jest warunkami przyrodniczo-ekonomicznymi w znacznej części gospodarstw produkujących mleko.
W gospodarstwach są do dyspozycji małe partie trawy, często oddalone od zabudowań.
Jak zatem można ograniczyć zagrożenie wynikające ze stosowania folii do produkcji sianokiszonek.

Jednym ze sposobów będzie zbiórka folii i poddanie jej procesowi recyklingu.
Innym proekologicznym rozwiązaniem będzie wykorzystanie folii z biomasy, która ulega biodegradacji (jest już produkowana i wykorzystywana do różnych celów). Jest to szansa również dla agrobiznesu.

Jako kraj członkowski Unii Europejskiej jesteśmy zobligowani do wdrożenia wymogów Dyrektywy Rady 96/61UE, która dotyczy zintegrowanego zapobiegania i ograniczenia zanieczyszczeń, zwana w skrócie IPPC (1).

Dyrektywa narzuca obowiązek stosowania najlepszych dostępnych technik, czyli takich, które zapobiegają zanieczyszczeniom lub je minimalizują, mogą być efektywnie zastosowane i są uzasadnione ekonomicznie.

opr. sam
Druga część artykułu w kolejnym wydaniu kwartalnika „Podlaskie Agro”

Zapachnie wiosennymi ogrodami

W dniach 21-22 kwietnia na terenie Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie odbędą się Wiosenne Targi Ogrodnicze. Impreza będzie miała miejsce w godzinach od 9.00 do 16.00.
Targi organizowane są po raz trzynasty i cieszą się dużym zainteresowaniem wśród mieszkańców naszego i sąsiednich województw, a zwłaszcza rolniczek, rolników i właścicieli przydomowych ogrodów.
Jak co roku będzie tam można obejrzeć wszelkie nowinki z branży ogrodniczej. Wszyscy miłośnicy kwiatów, krzewów, drzewek owocowych i ozdobnych powinni się w tych dniach pojawić w Szepietowie.
sam

Truskawki za minimum

Tona truskawek sprowadzonych z Chin nie może kosztować mniej niż 684 euro. Komisja Europejska wprowadziła na pięć lat ceny minimalne na te owoce.
Ceny minimalne zostały wprowadzone dzięki działaniom polskich eurodeputowanych. Tania konkurencja z Chin była od lat zmorą polskich producentów truskawek. W ubiegłym roku wprowadzono cła zaporowe, a całkiem niedawno zaistniała groźba ich zniesienia. Czas pokaże, czy cena minimalna na mrożone truskawki z Chin poprawi sytuację polskich plantatorów.
sam

Kampania na plusie

Garść liczb: 1 mln 720 tys. ton cukru wyprodukowały podczas kampanii 2006/2007 polskie cukrownie. 31 zakładów przerobiło łącznie 11,5 mln ton buraków.
Na wysokim poziomie był też plony buraków – zebrano średnio 48 ton z 1 hektara (w ub. r. 38 t/1 ha). Tak więc sezon 2006/2007 można zaliczyć do udanych.
I na tym koniec dobrych wiadomości dla branży cukrowniczej. Według najnowszej decyzji Komisji Europejskiej w kampanii 2007/2008 cukrownie będą zmuszone do ograniczenia produkcji o 13,5 % (dla Polski to mniej o ok. 225 tys. ton). Zdaniem Łukasza Wróblewskiego z Krajowej Spółki Cukrowniczej, dalsze cięcia i zmniejszanie kontraktacji, może spowodować, że ze znaczącego producenta, Polska stanie się importerem cukru.
Na razie udało się ograniczyć produkcję cukru o 1,5 mln ton w całej UE. Deklaracje na sezon 2007/2008 wskazują, że cukrownie są skłonne zrezygnować z dalszych 650 tys. ton. Tymczasem rozłożona na cztery lata reforma zakłada ograniczenie produkcji o 6 mln ton.
Za dobrowolną rezygnację z tony produkcji UE płaci obecnie 730 euro rekompensaty.

sam
Jesteś tutaj: Strona główna Artykuły Uprawa