Finanse
Młodzi na start
- Kategoria: Finanse
- Opublikowano
- Justyna Radziszewska
- Odsłony: 1421
26 kwietnia ruszył nowy nabór wniosków na tzw. premie dla młodych rolników
Były korzystniejsze warunki otrzymania wsparcia finansowego, mnóstwo chętnych, dwukrotnie zwiększane limit środków przeznaczonych na ten cel. W ubiegłym roku „młodzi rolnicy” chętnie zgłaszali się o dofinansowanie na swoje gospodarstwa. Niebawem kolejni będą mogli wnioskować o pieniądze.
Dla młodych gospodarzy, rozpoczynających działalność na własną rękę, to bardzo dobre wiadomości, a te kilkadziesiąt tysięcy wsparcia, to tak potrzebny zastrzyk finansowy. Jako, że to pomoc bezzwrotna, chętnych na wsparcie jest wielu. Ubiegłoroczny nabór wniosków o przyznanie premii „młodym rolnikom", prowadzony przez ARiMR od 17 sierpnia, cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem. Chętnych do otrzymania takiego wsparcia było tak wielu, że w trakcie przyjmowania wniosków o tę pomoc Marek Sawicki, minister rolnictwa, zwiększył dwukrotnie limit środków finansowych przewidzianych dla poszczególnych województw na 2010 r. Dzięki tej decyzji premię na samodzielne rozpoczęcie gospodarowania mogło otrzymać ponad 10 tys. „młodych rolników". Po zakończeniu naborów we wszystkich województwach okazało się, że chętnych do otrzymania takiego wsparcia było prawie 12,9 tys. osób. Toteż, aby umożliwić wszystkim, którzy złożyli wnioski o premie w ubiegłym roku skorzystanie z takiego wsparcia Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi zmienił dotychczas obowiązujące rozporządzenie o podziale środków umożliwiając otrzymanie premii na „Ułatwianie startu młodym rolnikom" wszystkim, którzy złożyli takie wnioski w ubiegłym roku i spełniają warunki do jej przyznania. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wyśle do nich pismo, w którym zapyta, czy „młody rolnik" zainteresowany jest w dalszym ciągu otrzymaniem wsparcia. Po otrzymaniu pozytywnej odpowiedzi, wydana wcześniej decyzja o odmowie przyznania pomocy, zostanie przez ARiMR uchylona i wniosek o wsparcie będzie poddany weryfikacji, zgodnie z obowiązującymi procedurami.
W tym roku ARiMR będzie przyjmowała wnioski o przyznanie pomocy z działania „Ułatwianie startu młodym rolnikom" od 26 kwietnia do 24 czerwca. Szacuje się, że „młodych rolników" zainteresowanych otrzymaniem pomocy w tegorocznym naborze będzie, podobnie jak w ubiegłym roku, bardzo wielu.
Możliwe staje się bowiem uzyskanie pomocy przez wszystkich młodych rolników, którzy już prowadzą gospodarstwa rolnicze, bez względu na sposób ich nabycia, o ile od rozpoczęcia działalności rolniczej do dnia złożenia wniosku o przyznanie pomocy nie upłynie więcej niż 12 miesięcy, a do momentu wydania decyzji o przyznaniu pomocy - nie więcej niż 18 miesięcy. Zmiana rozporządzenia o podziale środków PROW na lata 2007 - 2013, jak i nowelizacja zasad przyznawania pomocy „młodym rolnikom" obowiązująca od marca br., jest o tyle istotna, że wielu z tych którzy starali się o premie w ubiegłym roku, zostało wskazanych jako następcy przez producentów rolnych, posiadających postanowienia o spełnianiu warunków do przyznania renty strukturalnej w naborze z 2010 roku. A to rodzi kolejne konsekwencje, bowiem w przypadku rolników, którzy otrzymali decyzje o wypełnieniu kryteriów do otrzymania renty strukturalnej, warunkiem umożliwiającym przyznanie im takiej renty, jest uzyskanie przez ich następców wsparcia na „Ułatwianie startu młodym rolnikom" i przekazanie gospodarstwa w terminie 9 miesięcy od daty otrzymania postanowienia. Tak więc dzięki wprowadzonym zmianom mogą skorzystać zarówno przyszli "renciści strukturalni", jak i młodzi rolnicy.
Znowelizowane rozporządzenie o przyznaniu wsparcia z działania „Ułatwianie startu młodym rolnikom" zmienia również tryb przyznawania pomocy. Nowe zasady określają, że każdy wniosek będzie poddawany ocenie punktowej według następujących trzech kryteriów: powierzchni użytków tworzonego gospodarstwa, kwalifikacji zawodowych wnioskodawcy oraz stopy bezrobocia w powiecie, w którym znajduje się gospodarstwo. O kolejności przyznawania pomocy będzie decydowała suma przyznanych punktów, a nie jak dotychczas kolejność złożenia kompletnego i poprawnego wniosku.
Pomoc z działania „Ułatwianie startu młodym rolnikom" kierowana jest do rolników, którzy nie przekroczyli 40 roku życia a planują gospodarowanie lub już gospodarują na własny rachunek. Mogą oni skorzystać z jednorazowej premii w wysokości 75 tysięcy zł. Warunek - muszą legitymować się wykształceniem gwarantującym dobre przygotowanie do zawodu rolnika lub odpowiednim stażem pracy w rolnictwie. Istnieje także możliwość uzupełnienia wykształcenia w ciągu trzech lat od dnia doręczenia decyzji o przyznaniu pomocy. Nie zmieniły się również w porównaniu z zeszłorocznym naborem wniosków warunki przyznawania pomocy na "Ułatwianie startu młodym rolnikom" dotyczące wymaganej powierzchni użytków rolnych przejmowanych lub nowotworzonych gospodarstw. Do otrzymania wsparcia kwalifikują się te gospodarstwa, których wielkość jest co najmniej równa powierzchni średniej wielkości gospodarstwa w kraju i nie jest większa niż 300 ha. W przypadku województw, w których średnia powierzchnia gospodarstwa jest niższa od średniej powierzchni gospodarstwa w kraju, czyli (lubelskiego, łódzkiego, małopolskiego, mazowieckiego, podkarpackiego, śląskiego i świętokrzyskiego), spełnienie warunku posiadania gospodarstwa o odpowiedniej powierzchni użytków rolnych zostało rozłożone w czasie. Najpierw w ciągu 180 dni od otrzymania decyzji o przyznaniu pomocy gospodarstwo "młodego rolnika" musi osiągnąć wielkość średniej wojewódzkiej, a następnie w ciągu trzech lat wielkość średniej krajowej.
Dotychczas pomoc z PROW 2007-2013 została przyznana ponad 16,2 tys. "młodych rolników". Do dyspozycji chętnych pozostaje jeszcze ponad 550 mln zł.
Departament Komunikacji Społecznej Departament Działań Społecznych i Środowiskowych ARiMR, opr. MB
Skąd wziąć kasę?
- Kategoria: Finanse
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 1788
Dokąd powinien się udać rolnik gdy zadaje sobie pytanie...
Jak po kredyt to do banku? Niekoniecznie. Poszukując źródła potrzebnej pożyczki warto zwrócić uwagę na alternatywne sposoby jej pozyskania. Szczególnie rolnik, który dla banku jest często kłopotliwym klientem o dochodach, które trudno policzyć.
Prowadzenie działalności rolniczej wymaga dużych nakładów finansowych. W zasadzie nie da się prowadzić gospodarstwa bez korzystania z kredytów. Każdy rolnik, który próbował uzyskać finansowanie w banku, wie, że dla banku jest klientem co najmniej dziwnym.
Zarabia, ale ile?
Przede wszystkim nie za bardzo potrafi pokazać ile zarabia na swojej działalności. Większość gospodarstw prowadzona jest jako gospodarstwa rolne rozliczające się na podstawie podatku rolnego. W zasadzie jedynym dokumentem poświadczającym uzyskiwane dochody może być zaświadczenie z urzędu gminy o wysokości podatku i dochodu. Ponieważ jest to podatek obliczany na podstawie areału, nie bierze on pod uwagę ani przychodów, ani kosztów prowadzenia gospodarstwa.
Banki podpierają się szacunkowymi wyliczeniami, w których biorą pod uwagę różne parametry. Niektóre opierają się na dopłatach, inne biorą pod uwagę faktury za mleko, żywiec, czy zborze. Faktem pozostaje, że wszystkie te wyliczenia mają charakter szacunkowy.
A co w sytuacji gdy rolnik zgłasza się do banku po kredyt i słyszy „nie, bo w ostatnim półroczu nie wystawił pan faktur”? Jak miał wystawić, kiedy prowadzi gospodarstwo nastawione na produkcję sezonową (np. zboże) i akurat jest kwiecień! Zimą, poza cenami, raczej niewiele rośnie.
W tym miejscu chciałbym zwrócić Państwa uwagę na alternatywne sposoby pozyskiwania kredytów. Oczywiście nie mówimy tu o instytucjach parabankowych udzielających pożyczek (tak zwanych chwilówek) na lichwiarski procent. Tego typu firmy radzę omijać szerokim łukiem i to odwracając głowę w drugą stronę.
Leasing udziela kredytu
Jeszcze kilka lat temu zainteresowanie firm leasingowych rolnikami ograniczało się do tych, którzy prowadzili działalność na zasadach firm (uproszczona lub pełna księgowość), bądź zajmujących się działami specjalnymi rolnictwa (fermy, szklarnie, wylęgarnie). Przedmiotem leasingu mogły być tylko maszyny i urządzenia, które były rejestrowane na firmę leasingową.
Obecnie firmy leasingowe oferują rolnikom także kredyty. Tak więc jeżeli rolnik potrzebuje pieniędzy na zakup środków trwałych, może uzyskać finansowanie w firmie leasingowej. Jaka jest różnica w stosunku do klasycznego leasingu? Po pierwsze, to rolnik jest od początku do końca właścicielem urządzenia. Po drugie, finansowane tym kredytem mogą być także przedmioty nie rejestrowane, czyli drobny sprzęt rolny, ale także np. wyposażenie chlewni składające się z setek drobnych elementów. Po trzecie, firmy leasingowe oceniają zdolność kredytobiorcy na podstawie analizy stanu jego gospodarstwa, a nie zaświadczenia z gminy. Określają ilość posiadanej ziemi, zwierząt, budynków, maszyn, dopłat. Jest to bardzo korzystna metoda z punktu widzenia rolnika, gdyż nie ogranicza się do „sztucznych” dokumentów, bierze natomiast pod uwagę całokształt prowadzonego gospodarstwa.
Firmy leasingowe oferują:
* finansowanie wszystkich gospodarstw rolnych;
* pożyczkę dostępną dla beneficjentów dotacji europejskich w ramach programu Modernizacja Gospodarstw Rolnych oraz Różnicowanie w kierunku działalności nierolniczej (obszar świadczenia usług dla gospodarstw);
* finansowanie nowego i używanego sprzętu;
* możliwość zakupu sprzętu od osoby fizycznej na podstawie umowy kupna/sprzedaży
* w pożyczce możliwość finansowania VAT;
* długi okres finansowania (do 10 lat);
* niski wkład własny (od 0%);
* możliwość zakończenia umowy w przed upływem okresu na jaki została zawarta;
* dostępne harmonogramy sezonowe;
Refinansowanie
O ile kredyty udzielane przez firmy leasingowe są szybkim, prostym i tanim sposobem finansowania inwestycji, to mają także i wady. Podstawową jest to, że nie można w ten sposób sfinansować zakupu nasion, zwierząt, paszy. Nie można także tą drogą uzyskać gotówki. Co w takim razie robić, kiedy akurat gotówka jest tym na czym zależy nam najbardziej? Zrefinansować poniesione wcześniej koszty! Załóżmy, że zwróciliśmy się do banku o kredyt gotówkowy. Załóżmy, że ze względu na podane wyżej powody (sezonowość, brak dochodu „na papierze”) bank odmówił nam kredytu. Załóżmy także, że potrzebujemy środków na coś, czego nie uznaje firma leasingowa. Czy to oznacza, że nie możemy już nigdzie uzyskać gotówki? Możemy, trzeba tylko wiedzieć o co i gdzie pytać.
Bank podejmując decyzję co do udzielenia kredytu, poza dochodami klienta, bierze także pod uwagę zabezpieczenie kredytu. Im lepsze zabezpieczenie, tym niższe koszty kredytu, tym większa jego dostępność i tym prostsze zasady określania dochodu kredytobiorcy. W przypadku rolników najczęściej spotykaną sytuacją jest posiadanie ciągników, samochodów, środków transportu kupionych wcześniej za gotówkę. Istnieją banki, które wyspecjalizowały się w refinansowaniu tego typu przedmiotów.
W praktyce działa to w sposób następujący: jeżeli posiadamy ciągnik za np. 100 tyś złotych kupiony za gotówkę, pod jego zastaw możemy uzyskać kredyt gotówkowy w wysokości 80 tyś nawet na nawet 7 lat. Najważniejszą różnicą w stosunku do zwykłych kredytów gotówkowych jest określanie zdolności korytowej rolnika jedynie na podstawie oświadczenia o dochodach.
Refinansowanie jest prostym i relatywnie tanim sposobem na uwolnienie zamrożonej gotówki. Sposób ten co do swojej istoty był znany na rynku usług finansowych od lat. Nowość polega na uwzględnieniu możliwości refinansowania ciągników rolniczych na podstawie oświadczenia o wysokości uzyskiwanych przez rolnika dochodów.
Reasumując: jeżeli potrzebujemy środków na inwestycje, to nie tylko banki mogą nam udzielić kredytu, jeżeli potrzebujemy gotówki, to nie tylko prosty kredyt gotówkowy może nam ich dostarczyć.
Jacek Konochowicz
www. neofinanse.pl
Przypadek - wypadek
- Kategoria: Finanse
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 1630
Procedury uzyskania odszkodowania, które zdecydowanie warto znać
Praca rolnika jest szczególnie niebezpieczna. To banalne stwierdzenie, ale i prawdziwe. Tu o wypadek nietrudno. Jak im zapobiec - pisaliśmy wielokrotnie, ale nie oszukujmy się. Mimo przestróg i rad wypadki będą się zdarzać zawsze. Dlatego warto wiedzieć, co robić, gdy do nich dojdzie, czy przysługuje pomoc, w takich przypadkach oraz w jaki sposób ją uzyskać.
Podstawowe pytanie, jakie należy zadać, to komu przysługuje jednorazowe odszkodowanie z tytułu stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu albo śmierci wskutek wypadku przy pracy rolniczej lub rolniczej choroby zawodowej. Kwestię tę reguluje artykuł 10 ustawy z 20 grudnia 1990r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (Dz.U. nr 50 poz.291 z 2008r. z późn.zm.). Tak więc odszkodowanie to przysługuje według przepisów:
- ubezpieczonemu, który doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu wskutek wypadku przy pracy rolniczej lub rolniczej choroby zawodowej,
- członkom rodziny ubezpieczonego, który zmarł wskutek wypadku przy pracy rolniczej lub rolniczej choroby zawodowej.
Co jest wypadkiem?
Za wypadek przy pracy rolniczej uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, które nastąpiło podczas wykonywania czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej albo pozostających w związku z wykonywaniem tych czynności (art.11 ustawy). Natomiast za rolniczą chorobę zawodową uważa się chorobę, która powstała w związku z pracą w gospodarstwie rolnym, jeżeli choroba ta jest objęta wykazem chorób zawodowych określonych w przepisach wydanych na podstawie Kodeksu pracy (art.12 ustawy).
Jak ustala się wysokość odszkodowania? Jednorazowe odszkodowanie ustala się dla ubezpieczonego w wysokości proporcjonalnej do określonego procentowo stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu (1% uszczerbku to obecnie 470 zł).
Sposób i tryb zgłaszania wypadku przy pracy rolniczej, sposób dokumentowania wypadku, prowadzenia postępowania dowodowego w celu ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku określa Rozporządzenie Ministra Polityki Społecznej z 28 kwietnia 2005r. w sprawie sposobu i trybu zgłaszania wypadku przy pracy rolniczej oraz ustalania jego okoliczności i przyczyn (Dz.U. Nr 76 poz. 669).
Jak zgłosić wypadek?
Do przyjęcia zgłoszenia wypadku przy pracy rolniczej zobowiązane są wszystkie oddziały regionalne i placówki terenowe KRUS. Jeżeli wypadek został zgłoszony do jednostki, w której poszkodowany nie podlega ubezpieczeniu, zgłoszenie takie jest przekazywane do właściwej, ze względu na miejsce ubezpieczenia, placówki terenowej. Wypadek należy zgłosić niezwłocznie bezpośrednio w siedzibie jednostki albo za pośrednictwem poczty, telefonicznie albo pocztą elektroniczną. Zgłoszenia może dokonać osoba poszkodowana lub inna osoba.
Poszkodowany lub osoba zgłaszająca wypadek powinna zabezpieczyć w miarę możliwości miejsce i przedmioty związane z wypadkiem,, udostępnić miejsce wypadku i przedmioty związane z wypadkiem, wskazać świadków wypadku, dostarczyć posiadaną dokumentację leczenia. Pracownik KRUS uprzedza osobę dokonującą zgłoszenia wypadku o zamiarze i terminie przeprowadzenia oględzin miejsca wypadku.
Postępowanie dowodowe
Niezwłocznie po przyjęciu zgłoszenia wypadku właściwa jednostka Kasy ustala, czy poszkodowany podlegał ubezpieczeniu wypadkowemu, chorobowemu i macierzyńskiemu w dniu wypadku. Jeżeli poszkodowany nie podlegał ubezpieczeniu, nie wszczyna się postępowania dowodowego. Jeżeli poszkodowany podlegał ubezpieczeniu, pracownik przystępuje do ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku. Dokonuje oględzin miejsca i przedmiotów związanych z wypadkiem dla oceny stanu technicznego maszyn i urządzeń, warunków wykonywania pracy oraz innych okoliczności, mających wpływ na zaistnienie wypadku; przesłuchuje poszkodowanego i świadków wypadku, występuje do zakładów opieki zdrowotnej o udostępnienie dokumentacji medycznej związanej z udzieleniem poszkodowanemu pierwszej pomocy i leczeniem poszkodowanego, sporządza fotografię miejsca wypadku, zbiera inne dowody dotyczące wypadku.
W uzasadnionych przypadkach postępowanie dowodowe obejmuje również wystąpienie o udzielenie informacji przez organa prowadzące dochodzenie.
Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego sporządzany jest protokół powypadkowy. Poszkodowany lub uprawniony członek rodziny ubiegający się o jednorazowe odszkodowanie może zgłosić uwagi i zastrzeżenia do ustaleń zawartych w protokole powypadkowym. Protokół stanowi podstawę do uznania bądź nie uznania wypadku za wypadek przy pracy rolniczej.
Jak otrzymać odszkodowanie
W oparciu o całość akt sprawy Oddział Regionalny Kasy dokonuje uznania bądź nieuznania zaistniałego zdarzenia za wypadek przy pracy rolniczej. Nieuznanie zdarzenia za wypadek powoduje wydanie decyzji odmawiającej prawa do jednorazowego odszkodowania.
Po uznaniu zaistniałego zdarzenia za wypadek, Oddział informuje poszkodowanego o konieczności przedłożenia zaświadczenia o stanie zdrowia, wydanego przez lekarza leczącego na druku KRUS N-14, a następnie zawiadamia Go o wyznaczonym terminie badania przez lekarza rzeczoznawcę Kasy, który wyda orzeczenie o stopniu doznanego wskutek wypadku stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu wyrażonego w procentach. Na podstawie prawomocnego orzeczenia lekarza rzeczoznawcy ( w II-ej instancji komisji lekarskiej) wypłaca się jednorazowe odszkodowanie.
Barbara Sołomiewicz, dyrektor Oddziału Regionalnego KRUS w Białymstoku, opr. sam
Za pan brat ze środowiskiem naturalnym
- Kategoria: Finanse
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 1636
fot. Maschio Gaspardo Opryskiwacz, który zaakceptują kontrolerzy nie musi być tak nowoczesny jak ten na zdjęciu. Wystarczy, że będzie sprawny i przebadany pod względem technicznym. |
Przypominamy, że zwiększył się zakres wymogów wzajemnej zgodności
Obco brzmiące słowa „Cross compliance” są już znane i rozumiane przez coraz szerszą grupę rolników. Do przestrzegania tych zasad zobowiązani są właściwie wszyscy, prowadzący działalność rolniczą. A od początku tego roku kontrolowany zakres jest coraz szerszy....
Unijne wymogi „Cross compliance”, czyli „Wymogi Wzajemnej Zgodności”, to zbiór zasad, jakich przestrzegania wymaga się od rolników, którzy:
ubiegają się o przyznanie dopłat bezpośrednich, a także prowadzą gospodarstwa
prowadzą gospodarstwa, w których realizowane są działania PROW 2007 - 2013 takie jak np. „Program rolnośrodowiskowy\", „Zalesianie gruntów rolnych i gruntów innych niż rolne\" oraz wsparcie z tytułu tzw. dopłat ONW
Wprowadzenie „Wymogów wzajemnej zgodności\" wynika z przepisów Unii Europejskiej i są one jednakowe we wszystkich krajach Wspólnoty. Ogólnie rzecz biorąc zasady owe nakazują prowadzenie działalności rolniczej w sposób nie szkodzący środowisku naturalnemu.
Ach, te kontrole...
Jak przystało na wymogi, ich spełnianie jest poddawane kontroli, od początku tego roku. Przy czym dochodzenie do pełnego zakresu tych kontroli zostało podzielone na 3 etapy. Na pierwszym z nich kontrolowano tylko zagadnienia związane z ochroną środowiska naturalnego oraz identyfikacją i rejestracją zwierząt gospodarskich takich jak bydło, świnie, owce i kozy (w tym zakresie kontrolerami są pracownicy ARiMR oraz inspekcja weterynaryjna).
Do powyższych „kontrolowanych” zasad w tym roku dołączyły kolejne - dotyczące zdrowia zwierząt gospodarskich, zdrowotności roślin oraz ich wpływu na stan zdrowia publicznego.
Za dwa lata - od początku 2013 roku sprawdzane też będzie, czy zwierzęta utrzymywane są w tzw. „dobrostanie”.
Co sprawdzą w tym roku?
Słów kilka o tym, na co dokładnie zwrócą uwagę kontrolerzy w tym roku.
Hasło „przestrzeganie zdrowotności roślin” oznacza po prostu, że rolnik musi używać odpowiednich środków ochrony roślin (dopuszczonych do obrotu) w odpowiednich dawkach, zgodnie z instrukcją producenta.
Nie upiecze się też sprzętowi do wykonywania prac związanych z ochroną roślin. Musi być sprawny technicznie i przebadany co trzy lata, czego dowodem jest naklejka na opryskiwaczu.
Kontrolerzy sprawdzą też w jakich warunkach są przechowywane środki ochrony roślin. A powinny znajdować się z dala od żywności i pasz oraz być niedostępne dla osób nieupoważnionych.
Kontrolowane będą również uprawnienia osób zajmujących się ochroną roślin. Ważne jest, aby osoba, która prowadzi zabiegi ochronne, miała do tego odpowiednią wiedzę potwierdzoną stosownym zaświadczeniem o ukończeniu szkolenie w takim zakresie. Termin ważności takiego dokumentu wynosi pięć lat.
Ponadto sprawdzane będą również zasady stosowania produktów biobójczych (np. trutek na gryzonie i na owady) wraz z ewidencją stosowania takich środków.
Niebezpieczne odpady, zdrowe pasze i szalone krowy
Sprawdzany jest już sposób postępowania z niebezpiecznymi odpadami (opakowania po stosowanych środkach chemicznych).
Sprawdzeniu podlega też, czy w gospodarstwach zajmujących się hodowlą zwierząt nie są stosowane niektóre związki o działaniu hormonalnym, tyreostatycznym i beta-agonistycznym.
Nie umknie kontrolerom w jaki sposób rolnicy wywiązują się z obowiązku zapobiegania tzw. chorobie szalonych krów. W celu wykluczenia ryzyka zakażenia bydła należy całkowicie wyeliminować z ich żywienia pasze zawierające białko pochodzenia zwierzęcego.
opr. mb
O roli Programu słów kilka
- Kategoria: Finanse
- Opublikowano
- Super User
- Odsłony: 1526
Popularny serial telewizyjny będzie promował PROW 2007-13
PROW. Cztery litery (przepraszam za skojarzenia), które znają i rozpoznają wszyscy niemal. Chciałoby się rzec rolnicy, ale przecież nie tylko. Program Rozwoju Obszarów Wiejskich przez lata, najpierw w starej odsłonie, teraz jako PROW 2007-2013 wkroczył do podlaskich i polskich gospodarstw, by odmienić ich oblicza.
Najpierw opinie o Programie były różne. „Niby pieniądze dają, ale strach brać” - mówili rolnicy. Bo jak dają, to wiadomo, że nie za darmo. I, że żądania, choć nie od razu, w końcu zostaną wysunięte. I nie wiadomo, czy nie przerosną wartości pieniędzy, które się otrzymało. Może i trochę prawdy w tym było, ale w zasadzie odwrotnie. Najpierw trzeba było spełnić wymagania, potem dopiero otwierała się kieszeń z pieniędzmi. Sprawiedliwie, czy nie, co obrotniejsi, wystąpili z wnioskami na różne działania i rzadko słyszałam, żeby ktokolwiek narzekał. No chyba ten, który z wnioskiem nie wystąpił, a teraz z zazdrością przez płot zerka na nowy lśniący ciągnik sąsiada.
Jedyny kłopot z tym PROW-em jest taki, że lubi on zaskakiwać. Uruchomienie poszczególnych działań jest co prawda uprzedzane, ale w żadnym rytmie i porządku. Trzeba jednym słowem trzymać rękę na pulsie. A do tego te zmiany... Kiedy o rozpatrzeniu wniosków decydowała kolejność złożenia wniosków, tworzyły się dłuuuugie kolejki i listy społeczne, niczym za nową meblościanką w czasach PRL-u. Więc wymyślono losowanie. Zmiany przepisów, kryteriów otrzymywania wsparcia, dało się to co niektórym w kość. Przypomina się na przykład sprawa „młodych rolników”, którzy przez niekonkretne zapisy, nie zdążyli uzupełnić niezbędnego wykształcenia rolniczego. Ale... do rzeczy!
To, że PROW jest związany z rolą, to żadna tajemnica. W końcu to element Wspólnej Polityki ROLNEJ, pieniądze są dla ROLników, pracujących na ROLI, tak by ta praca, była efektywniejsza. Jednak, że niebawem wystąpi on w jednej z RÓL w popularnym polskim serialu, ho ho ho, to mało kto wie.
Przyznaję, produkcja, na którą padł wybór, zdaje się być wyjątkowo trafna. „Ranczo”, bo tym serialu mowa, dzieje się nie gdzie indziej, jak na wsi, w której o wspaniałe perspektywy trudno, krajobraz „podsklepowy” też jest obecny. Jednak w społeczności tej zdarzają się i tacy, którzy wzięli sprawy w swoje ręce i z rozmachem gospodarują, jak na przykład pani, co się zajęła hodowlą kóz.
W otoczeniu tym, bohaterowie serialu mają mówić o PROW-ie. Do skorzystania z Programu mieszkańców „Wilkowyj” będzie namawiać serialowe małżeństwo - Lucy oraz Kusy.
Zgodnie z zawartym porozumieniem w scenariuszu nowych 13 odcinków tego serialu, pojawią się informacje o istniejących jeszcze możliwościach skorzystania ze środków znajdujących się w budżecie tego Programu na wsparcie rozwoju obszarów wiejskich, gospodarstw i przetwórstwa żywności. Widzowie dowiedzą się też o efektach, jakie już przyniosły wypłacone przez Agencję pieniądze z tego Programu.
PROW w roli PROW będziemy mogli obejrzeć wiosną przyszłego roku. Delegacja z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przybyła na plan serialu, poznała ekipę aktorów, zadziwiwszy się poziomem wiedzy na temat Programu, jaki reprezentowali.
Promocja PROW 2007-13 w serialu „Ranczo” została „zbudowana” na zasadach modnej ostatnio formuły noszącej angielską nazwę „idea placement\". Napłynęła ona do nas ostatnio z zachodu i szybko zyskała popularność, gdy okazało się, że (a pokazały to badania opinii społecznej) dla wielu widzów bohaterowie seriali telewizyjnych są bardziej wiarygodni i w większym stopniu wpływają na ich życiowe decyzje niż jakiekolwiek postacie znane z realnego świata.
Jak na tę promocję PROW rodem z zachodu zapatrują się lokalni działacze branżowi?
- W PROW-ie są niektóre działania, w których środki nie są wykorzystywane, więc jako takiej promocji to wymaga - mówi Tomasz Gietek, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej. - Zastanawia mnie natomiast promocja dotacji z Krajowej Sieci Obszarów Wiejskich, w których środki są minimalne. Po co to reklamować?
Marzena Bęcłowicz
Cytaty pochodzą z artykułu umieszczonego na stronie www.arimr.gov.pl