Podlaskie AGRO

Aktualności

To Fach, Metal-Fach


Jacek Kucharewicz, właściciel Metal Fachu (trzeci z lewej) oraz Mirosław Baszko, marszałek województwa (piąty z lewej) wraz z pracownikami Metal Fachu odznaczonymi przez ministra rolnictwa

Huczne obchody 20-letniego jubileuszu firmy z Sokółki


Dziś ta sokólska firma produkuje mnóstwo maszyn rolniczych, w swojej ofercie ma także także kotły c.o. i konstrukcje stalowe. Świadczy też wiele specjalistycznych usług. Wiekowo - gdyby porównać firmę do człowieka - od dwóch lat Metal Fach ma prawo do lampki wina. W tym roku obchodzi, bagatela, 20-lecie istnienia.

Z tej okazji 24 czerwca w siedzibie firmy odbyła się impreza, w której uczestniczyli goście zarówno firmy Metal-Fach maszyny rolnicze jak i goście Metal-Fach kotły grzewcze. Obecni byli także przedstawiciele władz samorządowych, instytucji naukowo-badawczych oraz finansowych.

Goście mieli okazję zwiedzić zakład, który jest w trakcie rozbudowy. Dzięki temu była to świetna okazja, by zapoznać się z technologią najnowocześniejszego w kraju kompleksu malarni z przegotowaniem powierzchni- nanoceramiką, malowaniem kataforetycznym KTL, malowaniem proszkowym i natryskowym. Oczywiście przygotowano też ekspozycję całej plejady produktów firmy, w tym szereg nowości, które dopiero zeszły z linii produkcyjnych. W trakcie wycieczki cała produkcja pracowała pełną parą. Goście mogli obserwować procesy technologiczne, pracę maszyn i ludzi.

Po wycieczce wszyscy obejrzeli film jubileuszowy przygotowany specjalnie na tę okazję, złożyli też gratulacje Katarzynie i Jackowi Kucharewiczom, właścicielom Metal Fachu. Wieloletni pracownicy sokólskiej otrzymali odznaczenia ministra rolnictwa „Zasłużony dla Rolnictwa”.

Po części oficjalnej przyszedł czas na występ artystyczny. Atrakcją wieczoru, był kabaret „Koń Polski”, który do łez rozbawił zebranych gości. Zagrał im też zespół „Ewa Bend”, który w ten sposób umilał czas uroczystej kolacji i biesiady do białego rana.

opr. sam

Fot. METAL-FACH


Goście Metal Fachu mieli okazję zwiedzić „pracujący” zakład.

Gdy krowa pokazuje rogi


Jeśli wielkość pastwiska będzie dostosowana do stada i ilości zielonki, nie będzie dochodziło do walk, a zwierzęta stojące najniżej w hierarchii będą miały gdzie się schronić

Hierarchia w stadzie bydła mlecznego


Krowy są zwierzętami stadnymi. W stadzie może wystąpić kilka rodzajów hierarchii społecznej, a uzależnione jest to od warunków, jakie zapewni im hodowca.

Im gorsze, trudniejsze warunki życia krów, tym hierarchia będzie bardziej skomplikowana. Zasadniczo krowy grupują się w stadka liczące dziesięć do dwunastu sztuk. Często są to na przykład rówieśnicy, którzy razem się wychowywali, razem byli odstawiani od mleka. Ta mała grupa zwierząt stanowi część większej grupy liczącej około siedemdziesięciu krów.

Na pastwisku

Szczególnie teraz, gdy rozpoczął się sezon wypasania krów, dobrze jest wiedzieć, która z krów w naszym stadzie jest liderką. Krowa dominująca pierwsza zaczyna się paść, inne podążają za nią. Kiedy przeprowadzamy stado na kolejną kwaterę, dobrze zadbać o to, aby liderka poszła za nami. Z pozostałymi krowami nie będzie problemu. Dominująca krowa, to najczęściej zwierzę starsze. Miejsce w hierarchii w stadzie zależy od wieku, charakteru, wielkości i wagi, a także tego, czy dana krowa posiada rogi. Stąd zwierzęta starsze przodują w grupie, a pierwiastki znajdują się u dołu hierarchii. Hierarchia nie jest stała, zwierzęta ciągle rywalizują o jej polepszenie albo o jej zachowanie. Najczęściej jeśli obserwujemy jakiś konflikt w stadzie, to walczą krowy o podobnej hierarchii. Jeśli wprowadzamy do stada nową sztukę, ustalanie hierarchii trwa około doby. Wprowadza to niepokój i tych krów stojących wyżej w hierarchii, i tych niżej, dlatego nie powinno się codziennie dopuszczać nowych krów. Lepiej zaczekać, aż świeżo wycielonych wieloródek i pierwiastek uzbiera się trochę i dopiero taką grupę wpuścić do stada.

Wbrew obiegowej opinii muczenie nie wpływa na ustalanie hierarchii w grupie, a jedynie sygnalizuje obecność krowy w danym miejscu. Dlatego najwięcej ryczą matki karmiące młode, krowy w rui, głodne osobniki oraz buhaje. Podobnie ma się sprawa z lizaniem, które jest tylko potwierdzaniem relacji łączącej dane osobniki, niż próbami wpływania na hierarchię w stadzie.

Droga na pastwisko, czy do hali udojowej zawsze stanowi miejsce zwiększonego ryzyka powstania uszkodzenia racic i kończyn krów. Dominujące krowy popychają i zatrzymują stado. Gwałtowne przepędzanie krów powoduje zwiększony strach zwierząt znajdujących się niżej w hierarchii – krowy nie mając odpowiedniej ilości czasu na ocenę podłoża i tego, gdzie postawić nogę, ulegają wypadkom. W takich sytuacjach może też dojść utraty ciąży.

W oborze

W oborze powinno być tyle miejsca, aby atakowana krowa mogła uciec i się schronić, a zwierzęta udające się do stołu paszowego, poidła i boksów legowiskowych mogły się mijać bezkonfliktowo. Krowa podporządkowana przejdzie obok dominującej tylko wtedy, gdy czuje się bezpiecznie, czyli ma zdrowe kończyny i racice, aby mogła uciec i ma przestrzeń do ewentualnej ucieczki. To dlatego w stadzie, gdzie są prawidłowe poidła i pasza podawana do woli, mogą się zdarzać krowy zagłodzone albo spragnione. Po prostu w oborze jest za mała przestrzeń życiowa, ostre zakręty przy poidłach, za wąskie korytarze, niezabezpieczone rury, które mogą ranić, śliska posadzka. Wszyscy znamy z naszych stad szczególnie wredne sztuki, które staną przy poidle nie dlatego, że chce im się pić, ale dlatego, aby nie dopuścić do niego innych zwierząt.

W szczególnie trudnej sytuacji są pierwiastki, które są mniejsze, nie znają wszystkich krów w stadzie i są nieśmiałe. Ze względu na hierarchię mogą jeść dopiero w drugiej kolejności, a przecież powinny jeść lepiej od wieloródek, bo nadal rosną. Jeśli warunki na to pozwalają, lepiej pierwiastki (przynajmniej do setnego dnia laktacji) utrzymywać osobno od wieloródek.

Często można zaobserwować w stadzie, że krowa zajmująca przedostatnie miejsce w hierarchii jest wyjątkowo agresywna w stosunku do krowy zajmującej ostatnią pozycję. Jedynym wyjściem z takiej sytuacji jest pozbawić taką krowę rogów, a przede wszystkim tak zorganizować karmienie i utrzymanie zwierząt, aby krowy nie musiały walczyć o miejsce przy stole paszowym, poidło czy miejsce do odpoczynku.

Należy również pamiętać, że niebezpieczeństwa czyhające na krowy nie zależą tylko od określonych miejsc, ale i okoliczności. I tak na przykład zmiana pogody wpływa na samopoczucie zwierząt i ich większą agresję i płochliwość, tak samo upały i uciążliwy mróz, mieszanie grup, zmianę paszy i osób obsługujących stado, duża ilość krów w rui w danym dniu, odłapywanie zwierząt do zabiegów zootechnicznych czy weterynaryjnych (korekcja racic, badanie na cielność).

Pamiętajmy: Jeśli nasze krowy są rogate, potrzebujemy dla nich więcej przestrzeni życiowej w oborze, szerszych korytarzy i przepędów, aby uniknąć zranień, urazów kończyn i racic.

Jak komfortowe warunki mają twoje krowy sprawdź na pierwiastkach: oceń wypełnienie żwacza (opiszę to w następnym artykule), ich produkcję mleka, wahania tej produkcji, szukanie przez pierwiastki odosobnienia.

Najbardziej „wrednym” zwierzętom usuń rogi albo je sprzedaj.

Iwona Prończuk


Krowom szczególnie agresywnym należy usunąć rogi.

W oborze powinno być tyle miejsca, aby atakowana krowa mogła uciec i się schronić

Trawa w rękawach


Rękaw z gotową kiszonką

Kiszenie zielonek w rękawach foliowych jest coraz bardziej popularną metodą konserwacji pasz


Kiszenie pasz niskocukrowych, takich jak trawy i lucerna, szczególnie w sytuacjach nieoptymalnych warunków atmosferycznych, często nastręcza rolnikom wielu problemów. Przygotowanie kiszonki w rękawach foliowych likwiduje kłopoty zapewniając optymalne warunki zakiszania.

W hodowli wysokowydajnych krów zawsze bardzo dużą rolę odgrywa odpowiednia pasza. Pasze objętościowe są bardzo ważnym elementem żywienia bydła i dają duże oszczędności. Kiszenie pasz niskocukrowych, takich jak trawy i lucerna, szczególnie w sytuacjach nieoptymalnych warunków atmosferycznych, często nastręcza rolnikom wielu problemów przy przygotowaniu kiszonki. Niejednokrotnie pojawiają się problemy z zagrzewaniem paszy i psuciem się większych partii kiszonek. Sporządzanie kiszonek w rękawach foliowych oferuje bardziej optymalne warunki zakiszania i niweluje wiele problemów, które mogą się pojawić przy zakiszaniu pasz np. w tradycyjnym silosie lub na pryzmie.

Metoda zakiszania pasz w rękawach foliowych ta została wprowadzona w Polsce w 1997r. przez firmę BAG Polska (dawniej: AG BAG Polska), początkowo przy zakiszaniu prasowanych wysłodków buraczanych. Rolnicy szybko jednak dali się przekonać do zakiszania innych pasz i dziś z powodzeniem zakiszają też takie pasze jak np. trawy, lucerny, całe rośliny kukurydzy, LKS, CCM, całe ziarno kukurydzy, młóto browarniane, czy też wywar gorzelniczy.

Zakiszanie w rękawach foliowych odbywa się poprzez sprasowanie i wepchnięcie do rękawa foliowego przeznaczonej do zakiszania masy organicznej. W prasach silosujących Budissa Bagger elementem roboczym jest specjalnej konstrukcji rotor, który pozwala na bardzo mocne ubicie zielonki i równomierne wepchnięcie jej do rękawa, bez wzburzania tej partii paszy, która jest już w rękawie. Taki system, w odróżnieniu od innych dostępnych na rynku maszyn, gwarantuje bardzo mocne ubicie kiszonki, brak dostępu tlenu i co za tym idzie – bezpieczne, nawet całoroczne magazynowanie paszy.

Prasy silosujące charakteryzują się wysoką wydajnością i efektywnością pracy. Przykładowo prasa silosująca Budissa Bagger G7000, która pracuje z średnią wydajnością technologiczną ok. 70 t/h, zużywa ok. 0,50l oleju napędowego na tonę zakiszonego materiału. Warto nadmienić, że wspomniana wydajność technologiczna maszyny uwzględnia naturalne przestoje w pracy maszyny związane z dowozem i załadunkiem materiału kiszonkarskiego na stół paszowy. Wydajność techniczna (potencjalna, teoretyczna) jest dużo wyższa i sięga dla maszyny G7000 od 100 do 125t/h.

Podczas zakiszania stosuje się rękawy foliowe o pojemnościach od 50 do 350 ton, o długościach wynoszących 30, 45, 60, 75 i 90m i średnicy 1,65, 1,95, 2,40 lub 2,70m. To umożliwia zakiszanie w rękawach zarówno przez duże przedsiębiorstwa rolne, jak i przez średnie i mniejsze gospodarstwa indywidualne.

Nowością jest też zakiszanie pasz w tzw. rękawach bliźniaczych. Specjalny adapter zamontowany na prasie silosującej pozwala na pakowanie paszy jednocześnie do dwóch mniejszych, równolegle układanych rękawów. Ta metoda jest przeznaczona dla rolników indywidualnych, którzy wybierają dziennie stosunkowo niewielkie ilości paszy. Mniejsza powierzchnia wybierania z rękawa nie doprowadza bowiem do wtórnej fermentacji po otwarciu takiego silosu.

Podsumowując, zalety kiszenia w rękawach foliowych to przede wszystkim:

- bardzo dobre ubicie zakiszanej masy zielonkawej, co gwarantuje beztlenowe warunki zakiszania i prawidłowy przebieg procesu fermentacji,

- możliwość dodania i dobrego wymieszania środków kiszących podczas samego pakowania do rękawa,

- ograniczenie strat podczas zakiszania do minimum,

- bardzo dobra jakość i strawność paszy,

- znacznie mniejsza powierzchnia wybierania paszy - kiszonka nie psuje się podczas otwierania i wybierania paszy z rękawa,

- brak wycieku soków kiszonkowych,

- niewielkie koszty jednostkowe – dodatkowe nakłady na zakiszanie paszy w rękawie są przynajmniej częściowo (a często całkowicie!) rekompensowane przez prawie całkowite ograniczenie strat powstających normalnie przy zakiszaniu,

- duża elastyczność w zakresie rodzaju zakiszanej paszy oraz miejsca położenia rękawa.

Marta Kashyna, BAG Polska


Firma BAG Polska oferuje zarówno prasy silosujące, rękawy, jak i usługi zakiszania pasz w rękawach foliowych na terenie całego kraju.

www.bagpolska.pl


Fot. BAG POLSKA


Rękawy bliźniacze

Zakiszanie pasz w rękawach bliźniaczych

Pole u Pana Sawy – Pokazy Makowsko 29 kwiecień 2010


Pole u Pana Sawy – Pokazy Makowsko 29 kwiecień 2010


Uprawa pola oszczędności na nawigacji:

- oszczędności 1,25h co stanowi:

- oszczędność 12,3% przejazdów na danym polu

- oszczędności na paliwie 225PLN (2,94PLN/ha)

- oszczędności na czasie pracy pracownika 25PLN (0,33PLN/ha)

- nie uwzględniano oszczędności wynikającej z amortyzacji sprzętu w ciągu 1,25h oraz możliwości szybszego wykonywania kolejnych prac w gospodarstwie czyli zwiększenia wydajności maszyny.

Razem: 250PLN (3,26PLN/ha)



Siew oszczędności na nawigacji:

- oszczędności 0,22h co stanowi:

- oszczędność 1,7% przejazdów na polu

- oszczędność na materiale siewnym 83,84PLN (1,09PLN/ha)

- oszczędności na paliwie 27,72PLN (0,36PLN/ha)

- oszczędności na czasie pracy pracownika 4,4PLN (0,06PLN/ha)

- nie uwzględniano oszczędności wynikającej z amortyzacji sprzętu w ciągu 0,22h oraz możliwości szybszego wykonywania kolejnych prac w gospodarstwie czyli zwiększenia wydajności maszyny. Oraz nie uwzględniono oszczędności wynikających z prawidłowego założenia ścieżek technologicznych które będą powodowały oszczędności przy każdym kolejnym zabiegu wykonywanym na polu poprzez redukcje zakładek (przy wysiewie nawozów pogłównie, ochronie plantacji).

Razem: 115,96PLN (1,51PLN/ha)



Nawożenie pola oszczędności na nawigacji:

- oszczędności 0,3h co stanowi:

- oszczędność 9,5% przejazdów na polu dzięki prowadzeniu równoległemu

- oszczędność 5,4% masy nawozowej na polu dzięki automatycznej zmianie szerokości roboczej rozsiewacza nawozów

- 8,7% powierzchni pola zostało prawidłowo nawiezione bez wykonywania zakładek na zawężonych pasach roboczych i klinach pola dzięki technologii automatycznej zmiany szerokości roboczej rozsiewacza

- oszczędność na masie nawozowej dzięki nawigacji równoległej 4248PLN (55,41PLN/ha)

- oszczędność na masie nawozowej dzięki automatycznej zmianie szerokości roboczej rozsiewacza 2442,39PLN (31,86PLN/ha)

- oszczędności na paliwie 13,5PLN (0,18PLN/ha)

- oszczędności na czasie pracy pracownika 6PLN (0,08PLN/ha)

- nie uwzględniano oszczędności wynikającej z amortyzacji sprzętu w ciągu 0,3h oraz możliwości szybszego wykonywania kolejnych prac w gospodarstwie czyli zwiększenia wydajności maszyny. Jak również nie uwzględniono oszczędności dzięki zmiennemu wysiewowi dawki nawozów w obrębie pola VRA ponieważ jest to kwestia traktowania i poprzedniego nawożenia pola a nie kwestia oszczędności wynikająca bezpośrednio z nawigacji GPS.

Razem: 6709,89PLN (87,53PLN/ha)


Łączne oszczędności przy zastosowaniu nawigacji GPS przy wszystkich zabiegach które były prezentowane i zastosowane w tych maszynach to: 7075,85PLN (92,30PLN/ha)


Czyli prezentowany system w warunkach takich jak na prezentowanym polu zwróci się po przepracowaniu 400ha, tylko na oszczędnościach generowanych bezpośrednio na nawigacji równoległej GPS nie uwzględniając pochodnych typu: zmienne dawkowanie nawozów na polu VRA, zmienna gęstość siewu, automatyczna kontrola szerokości roboczej maszyn, zmiennej dawki azotu na polu, i innych technik związanych z wykorzystaniem GPS. Jak również nie uwzględniono lepszej amortyzacji maszyn, szybszego wykonywania zabiegów z możliwością wcześniejszego skierowania maszyn do innych zadań.





Mleczny gigant


Dariusz Sapiński, prezes zarządu Grupy Kapitałowej Mlekovita (w środku) wraz z gośćmi wznosi toast na Międzynarodowym Święcie Mleka w Kaliningradzie. Toast wznoszony mlekiem oczywiście.

Wyniki Mlekovity za pierwszy kwartał tego roku


Doskonałe wyniki, jakie odnotowywała Mlekovita w ciągu pierwszego kwartału br roku w stosunku do roku 2009 pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Zasadniczym czynnikiem mającym wpływ na uzyskanie wysokiego wzrostu przychodów ze sprzedaży była realizacja założonej strategii rozwoju. Zaowocowała ona ponad 32% wzrostem przychodów w stosunku do roku ubiegłego, 22% wzrostem skupu mleka, a także znacznym zwiększeniem zatrudnienia.

- Wyniki osiągnięte w I kwartale 2010 r. są dla nas satysfakcjonujące. Cieszymy się z rezultatów, jakie udało nam się wygenerować w obliczu istniejącej sytuacji na rynku. Jesteśmy przekonani, że podejmowane działania gwarantują silną i stabilną pozycję Mlekovity jako lidera na rynku mleczarskim. Wyniki pierwszego kwartału oznaczają bez wątpienia bardzo obiecujący początek roku – mówi Dariusz Sapiński, prezes zarządu Grupy Kapitałowej Mlekovita.

Na fali sukcesu wysokomazowiecka spółdzielnia przygotowała obchody Międzynarodowego Święta Mleka, które odbyło się 23 maja w Kaliningradzie. Mistrzostwa w Piciu Mleka, konkursy, występy gwiazd były głównymi atrakcjami tej imprezy. Festyn zgromadził tysiące mieszkańców Kaliningradu. Liczne atrakcje wprawiły przybyłych w doskonały nastrój. Oprócz różnorakich konkursów o tematyce mleczarskiej i degustacji produktów, na scenie wystąpiły gwiazdy regionu kaliningradzkiego oraz rosyjskiej estrady m.in. zespół „Fabrika”, a także zespoły pieśni i tańca z Polski.

W tegorocznych obchodach Święta Mleka licznie wzięli udział przedstawiciele rządu strony rosyjskiej, przedstawiciele polskich i rosyjskich organizacji branżowych oraz przedstawiciele partnerów biznesowych Mlekovity.

opr. mb


fot. Mlekovita



Jesteś tutaj: Strona główna Artykuły Aktualności